Cóż to był za mecz! Derby dla Torunia!

0
1333

Takich nerwów kibice Energi nie doświadczyli już dawno. Po zaciętym, wyrównanym meczu, który można nazwać kwintesencją koszykówki, zawodniczki z Torunia wygrały derby Pomorza. Nie przyszło im to jednak łatwo

Obie drużyny zaczęły mecz z wysokiego C. Pierwsze cztery akcje przyniosły każdej z ekip po cztery punkty. Później kibice oglądali nieco twardszą grę, obfitującą w faule. Jeden z nich został popełniony na Renee Taylor, co poskutkowało dwoma rzutami osobistymi, które Amerykanka pewnie wykorzystała. Rywalki zza między nie pozostawały dłużne i potrafiły doprowadzić do wyrównania 6:6. Przy stanie 8:8 gra obu drużyn zrobiła się bardziej ostra. Wiele fauli można było zobaczyć pod koszem Katarzynek, co skutkowało rzutami wolnymi dla Artego. Bydgoszczanki nie były skuteczne w tym elemencie, a to dawało możliwość swobodnego rozgrywania przez torunianki. Nie tylko rzuty osobiste stały się bolączką Artego. Koszykarki zza między nie potrafiły sobie poradzić z dobrą defensywą gospodyń. To dawało możliwość powiększania przewagi, a ta w pewnym momencie wynosiła nawet siedem punktów. Tuż pod koniec pierwszej kwarty prowadzenie torunianek podwyższyła jeszcze  Renee Taylor, która trafiła za trzy punkty. Tym samym Katarzynki wygrały pierwszą kwartę 27:19.

Druga część meczu rozpoczęła się lepiej dla bydgoszczanek. Już w pierwszych sekundach za trzy punkty trafiła Maurita Reid. Minutę później odpowiedziała jej tym samym Weronika Idczak, która słynie z częstego rzucania „trójek”. W ślady reprezentantki Polski poszła Joanna Walich. Toruńska koszykarka najpierw popisała się znakomitym rzutem za trzy „oczka”, a po chwili przedarła się pod kosz Artego i rzutem o tablicę zdobyła kolejne dwa punkty. Przewaga torunianek była już dość znacząca i trener rywalek, Tomasz Herkt, musiał wziąć czas. Krótka przerwa wyszła na dobre bydgoszczankom, które po dwóch szybkich kontrach odrobiły cztery punkty straty. Tym samym o czas musiał poprosić Elmedin Omanić. Uwagi serbskiego szkoleniowca poskutkowały i torunianki wróciły na 11-punktowe prowadzenie. Po chwili podwyższyła je jeszcze Joanna Walich. Katarzynki prowadziły już trzynastoma punktami. W końcówce pierwszej połowy podopieczne Elmedina Omanicia nieco się pogubiły, co skrzętnie wykorzystały rywalki, odrabiając sześć punktów straty.

Początek drugiej połowy był istną grą błędów po obu stronach. Energa i Artego często gubiły piłkę i w  rezultacie padało mało punktów, a te, które padły, zostały zdobyte po kontratakach. Lepiej prezentowały się w nich torunianki, które przez cały czas prowadziły różnicą dziesięciu lub więcej punktów. Do czasu. Na trzy minuty przed końcem trzeciej kwarty, Maurita Reid odrobiła dwa punkty z rzutów osobistych. Po chwili Amerykanka znów je wykonywała i Energa prowadziła już tylko sześcioma „oczkami”. To był niezbyt dobry okres dla torunianek. Katarzynki często faulowały, co było wodą na młyn dla przeciwniczek, które nie myliły się przy rzutach osobistych. W ten sposób bydgoszczanki doszły swoje rywalki na dwa punkty straty. Chwilę potem koszykarki Artego wykorzystały kolejny błąd w ataku gospodyń i po szybkim kontrataku doprowadziły do remisu.

Ostatnią kwartę derbowego spotkania znakomicie rozpoczęła Paulina Misiek. Zawodniczka Energi popisała się dwoma celnymi rzutami „za trzy”. Chwilę potem swoje dwa punkty dorzuciła Joanna Walich i torunianki ponownie wyszły na ośmiopunktowe prowadzenie. Przeciwniczki nie pozostały jednak bierne i wykorzystywały pomyłki i faule koszykarek Energi. Na pięć minut przed końcem, podopieczne Tomasza Herkta przegrywały już tylko trzema punktami i wszystko mogło się jeszcze wydarzyć. I się wydarzyło. Bydgoszczanki, które przez całe spotkanie goniły wynik, w końcu objęły prowadzenie. Jedna z koszykarek zza między popisała się znakomitym rzutem „za trzy” i tym samym dała prowadzenie swojej drużynie. Po chwili do wyrównania doprowadziła Magdalena Skorek, a po niej wynik podwyższyła Matee Ajavon. Katarzynki ponownie wyszły na prowadzenie. Po przerwie technicznej do gry wróciła drużyna Artego. Celnym rzutem za trzy punkty popisała się rewelacyjna Julie McBride i wyprowadziła bydgoszczanki na prowadzenie, które po chwili podwyższyła Amisha Carter. Torunianki musiały ryzykować i rzucać „za trzy”. Opłaciło im się to. Na minutę przed końcem do wyrównania doprowadziła Charity Szczechowiak. Po chwili amerykanka dała jednopunktowe prowadzenie swojej drużynie. Szczechowiak wykorzystała jeden rzut z dwóch osobistych.

Nerwy panowały nie tylko na boisku. Na minutę przed końcem doszło do krótkiej przepychanki słownej pomiędzy Elmedinem Omaniciem oraz Tomaszem Herktem. Konflikt został szybko zażegnany przez arbitrów.

Tymczasem na boisku trwała walka o zwycięstwo w derbach. Na pół minuty przed końcem dwa rzuty osobiste trafiła Rene Taylor i dała Enerdze trzy punkty przewagi. Chwilę potem tym samym odpowiedziała Maurita Reid. Tym samym torunianki prowadziły już tylko jednym punktem. Ostatecznie po bardzo nerwowych ostatnich sekundach torunianki mogły cieszyć się ze zwycięstwa w derbach.

 Powiedzieli po meczu:

Emilia Tłumak: Był to mecz nerwów i wiadomo było, że to się rozstrzygnie w ostatnich sekundach. Cieszę się, że w końcu wygrałyśmy. To na pewno podniesie trochę morale w drużynie i będzie nam łatwiej przygotowywać się do fazy play-off. Co prawda wygrywałyśmy już dwunastoma punktami, ale na takim poziomie sportowym, to nie jest żadna różnica.

Tomasz Herkt:  Chciałbym pogratulować zespołowi z Torunia zwycięstwa w dzisiejszym spotkaniu. Myślę, że mogę powiedzieć, że był to naprawdę bardzo dobry mecz z obydwu stron. Było sporo dramaturgii. Po pierwszej kwarcie przegrywaliśmy ośmioma punktami. W drugiej odrobiliśmy jeden punkt, a w trzeciej doszliśmy na remis. Czwarta kwarta była bardzo wyrównana. Świetny mecz zagrała Renee Taylor, ale także nasza Maurita Reid. Sądząc po statystykach, zagraliśmy dobre zawody. Oczywiście w takim meczu liczy się również łut szczęścia. Umówmy się – nasz faul na dwie sekundy przed końcem regulaminowego czasu gry był absurdalny i bezsensowny. Mieliśmy wtedy piłkę i losy meczu mogłyby być zupełnie inne.

Energa Toruń 83 – 81 Artego Bydgoszcz (27-19, 19-20, 11-18, 26-24)

Energa Toruń

Magdalena Skorek 6, Marta Wieczyńska, Weronika Idczak 3, Matee Ajavon 5, Emilia Tłumak 0, Roksana Płonka, Joanna Walich 11, Victoria Macaulay 8, Paulina Misiek 11, Renee Taylor 31, Charity Szczechowiak 8, Swiatłana Kudriaszowa

Artego Bydgoszcz 

Darxia Morris 3, Edyta Faleńczyk, Elżbieta Międzik 4, Maurita Reid 32, Julie McBride 15, Aleksandra Pawlak 11, Martyna Koc 2, Karina Szybała 0, Amisha Carter 14, Karolina Puss