60. Halowe Mistrzostwa Polski w Lekkoatletyce przeszły już do historii. Krajowy czempionat odbywający się w miniony weekend w Toruniu nie obfitował w wiele niespodzianek. Medale zdobyli ci, co zdobyć mieli. Nie oznacza to jednak, że zaskakujących rezultatów wcale nie było
Wuefista mistrzem Polski
Najbardziej sensacyjnym wydarzeniem Mistrzostw jest zwycięstwo Rafała Kownatke w konkursie pchnięcia kulą. Przed toruńskimi zawodami było trzech kandydatów do złota: Michał Haratyk, Konrad Bukowiecki oraz dwukrotny mistrz olimpijski – Tomasz Majewski. Tymczasem Królowa Sportu po raz kolejny pokazała swoją nieprzewidywalność. Najdalej ze wszystkich zawodników pchnął kulomiot LKS-u Ziemi Puckiej Puck. Pchnięcie na odległość 20,37m wystarczyło, by zdobyć mistrzostwo Polski oraz ustanowić rekord życiowy. Warto wspomnieć, że na HMP zawodnik LKS-u po raz pierwszy w swojej karierze pchnął powyżej dwudziestu metrów. Wynik Kownatke jest tym bardziej zaskakujący, że kulomiot z Pucka lekkoatletyką zajmuje się tylko na „pół etatu”. Na co dzień nowy mistrz kraju uczy wychowania fizycznego.
Drugie miejsce zajął jeden z największych lekkoatletycznych talentów w Europie – Konrad Bukowiecki. Osiemnastolatek pchnął na taką samą odległość jak Kownatke i to już w trzeciej próbie. Do mistrzostwa zabrakło mu tylko jednej zaliczonej próby.
– To był ciekawy konkurs, ale nie za ciekawy dla mnie. Od trzeciej kolejki prowadziłem i w ostatniej turze Rafał „bezczelnie” mnie przepchnął i to on jest mistrzem, mimo tego, że mamy taki sam wynik – powiedział po zawodach Konrad Bukowiecki.
Niepocieszony z trzeciego miejsca zdawał się być Tomasz Majewski. Dwukrotny mistrz olimpijski na HMP musiał zadowolić się brązowym medalem. O takim rezultacie zadecydowały trzy „spalone” próby pod rząd. Majewski trzecie miejsce zajął, uzyskując wynik pchnięcia 20,33m.
Na bieżni bez niespodzianek
W konkurencjach biegowych wygrywali już tylko faworyci. Złoto w biegu na 400 metrów kobiet zdobyła Justyna Święty. Reprezentantka AZS-AWF Katowice wbiegła na metę z czasem 52.30s., co dało jej najlepszy rezultat w tym sezonie i mistrzostwo Polski. Tuż za Święty uplasowały się Małgorzata Hołub oraz Ewelina Ptak. Obie biegaczki w biegu finałowym poprawiły swoje rekordy życiowe.
– Jestem przeszczęśliwa, ale też ogromnie zmęczona. Bieg finałowy uważam za udany. Od samego początku poszłam mocno i utrzymałam przewagę do końca. Na toruńskiej, szybkiej bieżni biegało mi się bardzo dobrze – powiedziała tuż po biegu szczęśliwa Justyna Święty.
Na tym samym dystansie w kategorii mężczyzn tryumfował biegacz WKS Śląska Wrocław – Łukasz Krawczuk.
Bez niespodzianki zakończył się również bieg na 3000 metrów kobiet. Złoty medal zdobyła Renata Pliś, która w starcie finałowym dokonała rzeczy niebywałej. Zawodniczka MKL-u Maraton Świnoujście dwukrotnie zdublowała ostatnią Ewelinę Gostomczyk i przybiegła przed drugą Pauliną Kaczyńską niemal pół minuty wcześniej. Pliś do mistrzostwa Polski wystarczył czas 8:56:35.
Na 3000 metrów mężczyzn tryumfował Artur Kern. W tym przypadku bieg finałowy zupełnie nie przypominał wcześniejszego wyścigu kobiet. Do samego końca toczyła się walka o złoto pomiędzy Kernem a Damianem Kabatem. Ostatecznie o dwie sekundy lepszy okazał się biegacz z Hrubieszowa.
Jagaciak na medal
Mistrzostwo Polski w trójskoku kobiet, zgodnie z przewidywaniami ekspertów, zdobyła Anna Jagaciak. Konkurs dla poznańskiej lekkoatletki nie rozpoczął się pomyślnie. Jagaciak w pierwszej próbie skoczyła nieco ponad dwanaście metrów, ale już drugim podejściem zapewniła sobie mistrzostwo kraju. Wynik 13.91m wystarczył do zdobycia złotego medalu.
– Do pełni szczęścia brakowało mi tylko dzisiaj pobicia rekordu życiowego. Co prawda się nie udało, ale mimo wszystko wynik jest zadowalający. Cały sezon halowy jest dla mnie świetny i nie mogłam sobie tego lepiej wymarzyć – komentowała po konkursie Anna Jagaciak.
W konkursie tyczkarzy stało się to, co się stać miało – mistrzem Polski został Paweł Wojciechowski. Mistrz świata z 2011 roku przeskoczył poprzeczkę zawieszoną na wysokości 5.72m, co dało mu złoto. Później Wojciechowski atakował trzykrotnie wysokość 5.82, ale żadna z prób nie ułożyła się po jego myśli.
Wyjątkowo emocjonujące były biegi na sześćdziesiąt metrów tak kobiet, jak i mężczyzn. Wśród pań najlepsza okazała się Marika Popowicz, która przekroczyła w finale linię mety z czasem 7.20. Tym samym bydgoszczanka poprawiła swój rekord życiowy.
– Trzeci bieg z rzędu w Toruniu i trzeci rekord życiowy. Mam nadzieję, że to nie koniec moich startów w Toruniu, z niecierpliwością będę oczekiwać kolejnych startów tutaj. Cieszę się, że pokazałyśmy, że można tutaj szybko biegać, bo to jakiś punkcik w organizacji przez Toruń Halowych Mistrzostw Europy 2019 – powiedziała po finale Marika Popowicz.
W kategorii mężczyzn najlepszy okazał się Remigiusz Olszewski. Sprinter z Poznania rzutem na taśmę wygrał ze swoim klubowym kolegą – Krzysztofem Grześkowiakiem. Olszewski, podobnie jak Popowicz, również poprawił swój rekord życiowy – teraz wynosi on 6.62sek.
Po raz kolejny mistrzowską formę zaprezentowała Kamila Lićwinko. Halowa mistrzyni świata w skoku wzwyż do swojej kolekcji medali dorzuciła złoty krążek 60. HMP w Toruniu. Białostoczanka wygrała konkurs z rezultatem 1.94m. Lićwinko próbowała jeszcze zaatakować rekord Polski i ustawiła poprzeczkę na wysokości 2.03m. To okazało się już za dużo.
– Mam lekki niedosyt jeśli chodzi o wynik i te moje skoki, ale mimo to jestem zadowolona, bo to wszystko dobrze wyglądało. Po miesięcznej przerwie wróciłam do treningów, więc tym bardziej taki rezultat mnie cieszy. Wszystko jest w porządku – powiedziała Kamila Lićwinko.
Podczas toruńskich mistrzostw obecni byli przedstawiciele IAAF. Wizyta dotyczyła kandydatury Torunia do organizacji Halowych Mistrzostw Europy w 2019 roku. Pozytywnie do naszej kandydatury nastawiony jest minister sportu, Witold Bańka (szerzej tutaj), ale również ceniony ekspert Telewizji Polskiej, Przemysław Babiarz twierdzi, że Gród Kopernika będzie organizatorem tej wielkiej imprezy.
– Sądzę, że mistrzostwa trafią do Torunia – mówi znany komentator. – Jest tu wspaniały obiekt, przepiękna starówka, a do tego PZLA będzie obchodził jubileusz. To będzie piękny prezent dla mieszkańców miasta i wszystkich ludzi lekkoatletyki .
Ze wszystkimi rezultatami 60. Halowych Mistrzostw Polski w Lekkoatletyce możecie zapoznać się pod tym linkiem.
(fot. Krzysztof Maliszewski/Maciej Gorczyński)