Polski Cukier Toruń pokonał na własnym terenie mistrza Polski – Stelmet Zielona Góra! Losy spotkania ważyły się dosłownie do ostatnich sekund. W atmosferze niesamowitych emocji i wielu nerwów o końcowym wyniku 83:80 zadecydował Markeith Cummings
Ostra i wyrównana walka toczyła się od samego początku. Torunianie potrafili odpowiedzieć na każdą punktową akcję gości i to oni utrzymywali przez większą część partii prowadzenie. Stelmet próbował nadrabiać straty indywidualnymi akcjami, rzutami za trzy i szybkimi kontratakami. Skuteczniej pod koszem prezentowali się jednak gospodarze. Na szczególne uznanie zasłużył Sean Denison. Po wejściu na boisko zaliczył dwie trójki, które przełożyły się na ośmiopunktowe prowadzenie. Ostatecznie pierwsza kwarta zakończyła się wynikiem 28:23.
Goście poszli za ciosem. Rezultat próbował zmienić Nemanja Djurisić czy Dee Bost. Raptem trzy minuty po wznowieniu wyrównali na 30:30. Do straty prowadzenia nie dopuścili jednak przebojowy Stefan Milosević i skuteczny Markeith Cumming, by po chwili było już 35:30. Dopiero końcówka przyniosła zmianę obrazu gry. Goście wykorzystali słaby moment gospodarzy i po celnych zagraniach kolegów z drużyny, do kosza rzucił Przemysław Zamojski. Jego trafienia przesądziły o zmianie prowadzącego. Od tego momenty lepszy rezultatu bronili zielonogórzanie. Drugą partię zakończyli wynikiem 42:37. Po przerwie obie ekipy poszły na wymianę ciosów. Nadzieję wśród kibiców rozbudzili Stefan Milosević wraz z Krzysztofem Sulimą. Ich trafienia zmniejszyły różnicę, jednak nie na tyle, by można było mówić o remisie. W szóstej minucie kwarty, po udanym kontrataku, perfekcyjnie pod koszem zachował się Milosević, po czym do remisu brakowało zaledwie jednego punktu. Zielonogórzanie odparli atak i nie dopuścili do straty. Wynik trzeciej kwarty został ustalony na 57:65.
– Po trzech kwartach wydawało się, że kontrolujemy cały mecz – skomentował Łukasz Koszarek. – Na wyjazdach samym atakiem się jednak nie wygra. Powinniśmy grać lepiej w obronie. Nie chcieliśmy dopuścić do gry, w której jedna-dwie akcje mogą o wszystkim zadecydować. Trójki Michalaka pobudziły publiczność, jak i jego kolegów z drużyny, a mecz przerodził się w zacięte widowisko, gdzie zwycięzcą mógł zostać każdy.
W prawdziwą euforie wprawił kibiców dopiero Michał Michalak. Krótko po rozpoczęciu decydującej kwarty, jego trafienie za trzy doprowadziło do upragnionego wyrównania 65:65. Od tego momentu wszystko stało się możliwe. Torunianie, co prawda szybko stracili przewagę, jednak cztery minuty przed końcem wyczyn Michalaka powtórzył Markeith Cummings i było już 71:71. W końcówce bardzo sprawnie u torunian funkcjonowała gra w zbiórce i – choć swoje akcje nie zawsze kończyli zdobyczą punktową – wciąż utrzymywali prowadzenie. Losy spotkania ważyły się dosłownie do ostatnich sekund. Torunianie mimo wielu trudności obronili przewagę i pokonali mistrza Polski 83:80!
– Oba zespoły stworzyły bardzo dobre widowisko – powiedział Jacek Winnicki. – To był wyrównany, agresywny mecz. Kilkukrotnie wracaliśmy do gry, stanęliśmy na wysokości zadania i zwyciężyliśmy bardzo trudny mecz. Kluczem do tego była zdecydowanie czwarta kwarta. Świetna defensywa i przede wszystkim gra w zbiórce doprowadziły do zatrzymania zespołu z Zielonej Góry na 15 punktach. Zdaje sobie jednak sprawę, że zespół Stelmetu gra dwa spotkania w tygodniu, co w tym meczu się na pewno odbiło. Teraz musimy szybko zejść na ziemie. Ostatnio mamy problemy z niżej notowanym drużynami, dlatego musimy się od razu skoncentrować na najbliższym meczu w Sopocie.
Najlepszym zawodnikiem gospodarzy był bez wątpienia Stevan Milosević. Zanotował 18 punktów i 13 zbiórek. Markeith Cummings dołożył do tego 16 punktów, cztery zbiórki i trzy asysty. W ekipie gości po 12 punktów zdobyli Dee Bost, Mateusz Ponitka i Karol Gruszecki. Obszerną bazę filmową z ujęciami najciekawszych akcji tego meczu znajdziemy pod tym linkiem.
Polski Cukier Toruń – Stelmet Zielona Góra 83:80 (28:23, 9:19, 20:23, 26:15)
Polski Cukier: Milosević 18, Cummings 16, Michalak 12, Śnieg 11, Gibson 9, Sulima 9, Denison 7, Kornijenko 2, Bochno 0.
Stelmet: Bost 12, Ponitka 12, Gruszecki 12, Djurisić 10, Szewczyk 8, Moldoveanu 7, Borovnjak 6, Koszarek 6, Zamojski 5, Hrycaniuk 2.
fot. Krzysztof Maliszewski