W środę koszykarze Polskiego Cukru udali się do Lublina, gdzie mieli stawić czoła miejscowemu Startowi w ramach meczu 27. kolejki Tauron Basket Ligi. Torunianie przed spotkaniem byli postrzegani jako bezsprzeczni faworyci, skazani na sukces. Przyjezdni potwierdzili spekulacje, rozgramiając lublinian 63:96
Pierwsze punkty w środowym spotkaniu, padły łupem torunian. Twarde Pierniki od samego początku narzuciły przeciwnikom swoje warunki gry, zdobywając sześć punktów pod rząd. Gospodarze byli jednak w stanie to wyrównać. Gra toczyła się minimalnie na korzyść przyjezdnych do momentu zakończenia pierwszej kwarty. „Za trzy” rzucił Alan Czułkowski i tym samym lublinianie zakończyli pierwszą partię remisem.
Druga kwarta była zupełną odwrotnością pierwszej. Torunianie całkowicie zdominowali grę. Świadczy o tym niebywała seria, jaką zaliczył Polski Cukier – 18:0. Swoje „trzy grosze” dołożyli także Danny Gibson i Tomasz Śnieg, co dało gościom prowadzenie 41:20. Starty próbowali odrabiać Nick Kellog oraz Nikola Jeftić, ale torunianie również punktowali. Ostatecznie druga kwarta zakończyła się wynikiem korzystnym dla przyjezdnych – 50:27.
Trzecia kwarta była bez wątpienia najlepsza w całym meczu. Widzowie zgromadzeni w hali „Globus” zobaczyli wyrównaną rywalizację bez zdecydowanej przewagi którejkolwiek z ekip. Dla gospodarzy ważny był jednak wynik, a gra „punkt za punkt” nie gwarantowała choćby częściowego odrobienia strat. Najaktywniejsi w tej fazie meczu w lublińskiej drużynie byli Nick Kellog oraz Jan Grzeliński. Mniej widoczni niż w pierwszych minutach byli Alan Czułkowski oraz Nikola Jeftić. Reszta drużyny grała słaby mecz. Zupełnie inaczej sytuacja przedstawiała się w drużynie gości. Twarde Pierniki po raz kolejny pokazały, że są stuprocentową drużyną. W toruńskim składzie nie było zawodników, którzy by zawodzili. Na pierwszy plan wysuwali się Merkeith Cummings (który zdobył aż osiemnaście punktów) oraz Maksym Kornijenko i Danny Gibson (obaj po 14 punktów). W ostatniej kwarcie na boisku pojawili się koszykarze, którzy rzadko mają szansę gry – Bartosz Bochno, Aleksander Perka i Kamil Michalski. Ich wejście na parkiet nie wpłynęło w żaden sposób na pogorszenie gry Polskiego Cukru. Ostatecznie drużyna Jacka Winnickiego zakończyła mecz rezultatem 63:96.
Zwycięstwo z lublińskim Startem było bardzo ważne w kontekście poniedziałkowego derbowego spotkania z Anwilem Włocławek. Torunianie pokazali, że ich wielkim atutem jest gra zespołowa i są w stanie wygrać z każdym.
Start Lublin – Polski Cukier Toruń 63:96(16:16,11:34,16:18,20:28)
Start: Popović 9, Grzeliński 8, Salamonik 7, Kellogg 7, Jeftić 7, Małecki 6, Ciechociński 5, Myśliwiec 4, Kowalski 4, Czujkowski 4, Trojan 2, Hałas 0.
Polski Cukier: Cummings 18, Gibson 14, Kornijenko 14, Śnieg 12, Michalak 11, Perka 7, Wiśniewski 7, Sulima 4, Bochno 3, Milosević 3, Michalski 3, Denison 0.