W niedzielną noc internauci skarżyli się na zorganizowane grupy, które toczyły bitwę pod blokami przy ulicy Piskorskiej. Świadkowie twierdzą, że były to planowane starcia, a rzucanie środkami pirotechnicznymi skończyło się uszkodzeniem bloku i jednego z mieszkań
Nie wiadomo jeszcze z jakiej przyczyny doszło do starć. Z relacji osób, które widziały zdarzenie wynika, że wielu zebranych mężczyzn rzucało racami, oraz zachowywało się bardzo agresywnie.
– Widziałam około trzydziestu mężczyzn – mówi pani Daria, świadek awantury. – Jedna z rac wpadła do balkonu jednego z mieszkań. Widać było, że ten się zapalił. Naliczyłam w sumie piętnaście radiowozów, trzy wozy strażackie i dwie karetki pogotowia.
Inni świadkowie twierdzą, że uczestnicy zajścia wybijali również szyby w pobliskich sklepach. Informację o starciach potwierdza policja.
– Mieliśmy zgłoszenie związane z racami od władz Spółdzielni Mieszkaniowej – mówi Wioletta Dąbrowska, oficer prasowa z KMP w Toruniu. – Doszło do nadpalenia styropianu z elewacji budynku. Nie dostaliśmy jednak informacji o bezpośrednich starciach zwaśnionych grup.
Policja sprawdza wszelkie możliwe scenariusze związane ze zdarzeniem, również związane z podpalonym mieszkaniem. Nie ma jednak informacji o poszkodowanych osobach.