Po ostatniej ligowej porażce futboliści amerykańscy Angels Toruń pokonali na wyjeździe Griffons Słupsk 30:6. Przyłożenia dla torunian w tym spotkaniu zdobyli: Aaron Feaver, Matthew Kershey (x2), Rafał Mierzejewski
Faworytem przed tym spotkaniem była drużyna toruńskich „Aniołów”, co potwierdzili w pierwszej kwarcie, zdobywając przyłożenie. Jego autorem został Aaron Feaver, który wykorzystał 33-jardowe podanie rozgrywającego. Naszej drużynie nie wyszło podwyższenie za jeden punkt, lecz nie podcięło im to skrzydeł i w drugiej kwarcie Matthew Kershey z pomocą swoich kolegów przepchnął defensywę gospodarzy i przebił się w ich pole punktowe. Tym razem także udało się celnie kopnąć za jedno „oczko”. Griffons odrobili nieco straty jeszcze przed końcem pierwszej połowy. Do przerwy Angels prowadzili 13:6.
Po powrocie z szatni punktowali już tylko nasi zawodnicy. Konsekwentnie przesuwali się w stronę endzone’u gospodarzy, lecz w trzech próbach nie byli w stanie pokonać dziesięciu jardów i zdecydowali się na spróbowanie szczęście poprzez kopnięcie z pola. Mimo, że tuż przed jego wykonaniem musieli cofnąć się o pięć jardów, Wojciechowi Szymańskiemu udało się posłać piłkę między słupki, co dało torunianom kolejne 3 punkty. Jeszcze w tej kwarcie zanotowali oni także touchdown. Krótkim biegiem popisał się Rafał Mierzejewski, co w połączeniu z udanym podwyższeniem za jeden punkt dało gościom prowadzenie 23:6. W ostatniej części spotkania rozgrywający Matthew Kershey zdecydował się na samotny, kilkunastojardowy bieg, zwieńczony przyłożeniem. Po udanym podwyższeniu Wojciecha Szymańskiego wynik meczu zmienił się na 30:6 dla Angels Toruń i utrzymał się do końcowego gwizdka.
Kolejne spotkanie torunianie rozegrają na własnym obiekcie z drużyną Lakers Olsztyn 13 sierpnia br. o godz. 16. Obie ekipy mierzyły się dotychczas tylko raz w 2012 roku. Górą okazali się futboliści z Grodu Kopernika 28:6. Był to pierwszy mecz w historii Angels Toruń.