Twarde zderzenie z II ligą – czwarta porażka AZS UMK

0
1378

AZS UMK Toruń przegrał czwarty mecz w tym sezonie. Podopieczni Zenona Lewandowskiego nie potrafili sprostać Gwardii Koszalin, przegrywając 22:28. Trzeba jednak podkreślić widoczną poprawę w grze „Akademików”

Toruński zespół przystępował do rywalizacji z Gwardią z zerowym dorobkiem punktowym. Sobotni rywal to piąty zespół poprzedniego sezonu, więc to koszalinianie byli faworytami. Przełożyło się to na wynik i różnicę klas obu drużyn.

Pierwszą połowę z ogromną ambicją i koncentracją rozpoczęli torunianie, którzy przez dłuższy fragment gry nie pozwolili Gwardii Koszalin odskoczyć, a nawet wyjść na prowadzenie. Wszystko wymknęło się spod kontroli w końcówce, kiedy torunianie nie potrafili już przechytrzyć bramkarza Gwardii, a Marcin Paternoga przestał wyprawiać w bramce cuda. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 11:15.

W drugiej odsłonie było widoczne coraz większe zmęczenie w szeregach AZS-u. Gracze Zenona Lewandowskiego nie potrafili przez około pierwszych dziesięciu minut zdobyć bramki, co spowodowało, że na tablicy wynikowej w pewnym momencie widniał rezultat 11:18. Jedną z kilku różnic między oboma zespołami było przygotowanie fizyczne. Już niejednokrotnie Zenon Lewandowski powtarzał, że zespoły akademickie przygotowują się podczas rundy jesiennej, gdyż wracają do drużyny po wakacjach… dopiero w październiku. Ten aspekt był argumentem dla Gwardii, która kontrolowała spotkanie do końca i wygrała 22:28.

Porównując ten wynik do poprzednich, można rzec, że sobotni mecz może powoli budować wiarę w akademickim zespole. Opiekun AZS-u dostrzegł jeszcze parę mankamentów w grze swojego zespołu, ale nie ukrywał, że widać postęp.

– Był to najlepszy mecz jaki graliśmy w tym sezonie – powiedział Zenon Lewandowski. Powtarzamy sobie na treningach, że mamy grać dłużej, cierpliwiej, zespołowo. Kiedy nie idzie w zawodnikach rodzi się postawa tych, którzy mają wziąć odpowiedzialność za grę, w stylu – ja to załatwię! Nasze zespołowe akcje stwarzały najwięcej zagrożenia rywalom.

W spotkaniu z Gwardią już można było dostrzec choćby kilkanaście fragmentów, które spowodowały, że koszalinianie mieli problemy z atakami AZS-u UMK Toruń.

Rywale postawili nas ciężkie warunki w obronie, jednak chłopaki się trochę połapali w tym, jak nasz przeciwnik zaczął się bronić, przez co tych kilka bramek wpadło – powiedział nam po spotkaniu Paweł Laszkiewicz, autor 7 goli w tym meczu.

Szkoleniowiec Gwardii Koszalin, Piotr Stasiuk, pochwalił dzisiejszą postawę zawodników z Torunia. Przyznał, że AZS wielokrotnie utrudniał życie jego zawodnikom.

Bardzo dobra postawa całego zespołu z Torunia, szczególnie bramkarza, który wiele razy potrafił wybronić rzuty naszych piłkarzy – powiedział Stasiuk. – Wielkie brawa za walkę do końca meczu, mimo tego, że w pewnym momencie wysoko prowadziliśmy.

Kolejne spotkanie Akademicy rozegrają w Gryfinie przeciwko miejscowemu Energetykowi. Jest to ósmy zespół poprzedniego sezonu II ligi, więc torunian czeka następna trudna przeprawa, jednakże trzeba zwrócić uwagę na to, że AZS UMK Toruń z meczu na mecz powoli się rozkręca.