Anna Lewandowska to wychowanka Giacomini Budowlanych Toruń, dla której gra w Orlen Lidze była zawsze marzeniem. Już dzisiaj wybiegnie na parkiet Areny Toruń i rozpocznie kolejny etap w swojej siatkarskiej karierze – rywalizację w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce! W rozmowie z ChilliToruń.pl podsumowuje okres przygotowań, zdradza atmosferę w zespole i ocenia zmiany, jakie zaszły w klubie ostatnich miesiącach
CillliToruń.pl: Jak przebiegał ostatni etap przygotowań do nowego sezonu?
Anna Lewandowska: Treningi ostatnio wyglądają trochę inaczej. Ćwiczenia na siłowni są bardziej dynamiczne, a do naszej gry dołączamy elementy, które mają nam pomóc wykorzystać słabe strony ŁKS-u. Skupiamy się na pełnej analizie rywala.
CT: Miałyście okazję zmierzyć się z ŁKS-em w towarzyskim turnieju w Pile. Zwyciężyły łodzianki. Czy to budzi pewną obawę przed najbliższym meczem?
A.L.: Turniej nie do końca wszystko oddawał. Zarówno nasza forma, jak i ŁKS-u jest dużo lepsza od tej w Pile. Nie sugerujemy się tamtym spotkaniem. Nastawiamy się na to, że to będzie dla nas ciężki mecz. To będzie inauguracyjne spotkanie. Obydwa zespoły będą bardzo zdeterminowane, by jak najlepiej zacząć sezon. Mamy swoje mocne strony i postaramy się je wykorzystać.
CT: W zespole pojawiło się wiele nowych twarzy. Czy mimo to atmosfera jest porównywalna do tej sprzed kilku miesięcy?
A.L.: Myślę, że tak. Atmosfera jest bardzo dobra. Dogadujemy się zarówno na boisku, jak i poza nim. Przez te dwa i pół miesiąca widząc się codziennie zdążyliśmy się dobrze poznać. Można powiedzieć, że mamy siebie dosyć (śmiech). Dobrze się dogadujemy i wspieramy się nawzajem. Starsze zawodniczki pomagają młodszym i dają dużo rad. Przekazujemy sobie cenne wskazówki, by poprawić swoją grę. Wszystkie nie możemy doczekać się pierwszego meczu.
CT: Do klubu dołączyło kilka doświadczonych zawodniczek, ale także kilka młodych. Jak ocenisz te ruchy transferowe?
A.L.: Myślę, że na kluczowych pozycjach zespół zbudowany jest z doświadczonych zawodniczek, które zawszę będą dobrym przykładem dla młodszych. Będą dawały im dużo cennych wskazówek. Na pewno nie będzie chodziło o to, by tylko ze sobą rywalizować, ale za to polepszać swoją grę. Te wsparcie od doświadczonych zawodniczek jest bardzo zauważalne. Dlatego cieszy mnie, że na tych kluczowych pozycjach mamy takie, a nie inne osoby.
CT: Jesteś jedną z czterech zawodniczek, które przedłużyły kontrakt z Giacomini Budowlanymi. Czym kierowałaś się przy decyzji, by pozostać w Toruniu?
A.L.: Można powiedzieć, że tego Torunia mam już dosyć (śmiech). Gram tutaj już któryś rok z kolei, ale tak naprawdę niczego mi tutaj nie brakuje. Bardzo mnie cieszy, że mogę sprawdzić się w lepszej lidze, współpracować z ciekawym trenerem i podjąć nowe wyzwania. Właściwie mam tutaj wszystko, czego mi potrzeba.
CT: Jak już wspomniałaś sparingi nie zawsze odzwierciedlają obecną formę, ale mimo wszystko te dwa turniejowe zwycięstwa mogą cieszyć.
A.L: Zdecydowanie dobre wyniki poprawiają atmosferę w drużynie. Wzajemnie się umocniłyśmy i zgrałyśmy. Te zwycięstwa to taka dobra prognoza na nowy sezon. Zawsze dobrze wygrywać i wspólnie się cieszyć. To zawsze buduje.
C.T: Na koniec zapytam o trenera. Jak z perspektywy tych kilku miesięcy oceniasz współpracę z Nicolą Vettorim?
A.L: Nic nie ujmując trenerowi Soi, który wykonał bardzo dobrą pracę i awansował z nami do Orlen Ligi, z trenerem Nicolą Vettorim współpracuje mi się bardzo dobrze. Widać u niego bardzo duży profesjonalizm. Daje nam dużo cennych wskazówek i stara się także indywidualnie pomagać każdej zawodniczce. Przywiązuje dużą uwagę do gry technicznej i bierze przykład z najlepszych zespołów świata. Osobiście jestem bardzo zadowolona i ciesze się z tej współpracy.