Greg Hancock po raz czwarty w karierze został Indywidualnym Mistrzem Świata! Żużlowiec KS Get Well Toruń zapewnił sobie triumf dzięki zwycięstwu w swoim pierwszym wyścigu zawodów o Grand Prix Australii w Melbourne
Prowadzący w klasyfikacji żużlowej Grand Prix Amerykanin przed zawodami na Antypodach wyprzedzał o 19 punktów Taia Woffindena z Wielkiej Brytanii. Do mistrzostwa brakowało mu zatem tylko trzech punktów. W swoim pierwszym starcie Hancock stoczył kapitalną walkę o zwycięstwo z Piotrem Pawlickim. Na mecie zameldował się jako pierwszy i został mistrzem świata.
Zawody w Melbourne wciąż trwają, a wielkie szanse na medal, nawet srebrny, ma Bartosz Zmarzlik. Polak kapitalnie rozpoczął rywalizację, wygrywając już trzy z czterech biegów.
Hancockowi przed ostatnimi zawodami w tym sezonie odpadł najgroźniejszy konkurent w walce o tytuł. Przed trzema tygodniami w Toruniu wypadkowi uległ Jason Doyle. W wyniku odniesionych obrażeń Australijczyk był zmuszony wycofać się z turnieju przed własną publicznością w Melbourne.
Doyle spisywał się w tym sezonie bardzo dobrze. Wygrał cztery eliminacje MŚ i przed zawodami w Toruniu był liderem cyklu. Absencja w kolejnych wyścigach zaprzepaściła mu szanse na jakikolwiek medal.