Koszykarki toruńskiej Energi po raz kolejny udowodniły swoją imponującą formę. Zespół prowadzony przez Algirdasa Paulauskasa pokonał w niedzielę na swoim parkiecie JAS-FBG Zagłębie Sosnowiec i tym samym obronił tytuł lidera tabeli Basket Ligi Kobiet. To było czwarte zwycięstwo Katarzynek w sezonie 2016/2017
Już od pierwszych minut spotkanie toczyło się korzystnie dla gospodyń. Na parkiecie prym wiodła Kelley Cain, która ostatecznie otrzymała tytuł MVP spotkania. Amerykanka niestety nie znalazła wsparcia w koleżankach z drużyny i to w dużej mierze dzięki niej Katarzynki wygrały pierwszą kwartę 21:18. Należy zaznaczyć, że sosnowiczanki w pierwszej odsłonie prezentowały dobrą koszykówkę i potrafiły z grać z Energą bardzo wyrównane zawody. Ten stan rzeczy zmienił się po pierwszej krótkiej przerwie. Oba zespoły miały problemy ze skutecznością pod koszem, ale nieco lepiej radziły sobie z nimi koszykarki Energi. Katarzynki zdołały odskoczyć przyjezdnym na dziewięć punktów przewagi, co, jak się później okazało, ustawiło już mecz. Zawodniczki Zagłębia nie potrafiły zdobyć punktów aż przez sześć minut drugiej kwarty. Niemoc strzelecką pokonała dopiero Paulina Rozwadowska, która pewnie wykorzystała dwa rzuty osobiste. Mimo to, podopieczne Algiridasa Paulauskasa bezpiecznie dotrwały do przerwy z dziewięciopunktową przewagą. W drugiej części spotkania gospodynie grały jeszcze lepszą koszykówkę. Różnicę na parkiecie robiła obecność Weroniki Gajdy, która znakomicie rozdzielała piłki oraz Kelley Cain. Amerykanka siała zamęt w szeregach przeciwniczek i to w dużej mierze dzięki jej punktom Katarzynki pokonały Zagłębie 78:58.
– W moim zespole nie ma zawodniczki o takich parametrach jak Cain, dlatego mieliśmy sporo problemów z zatrzymaniem Amerykanki – mówił na pomeczowej konferencji prasowej trener Zagłębia Mirosław Orczyk.
Spotkanie w Toruniu mogło mieć zupełnie inny przebieg, gdyby na parkiecie pojawiła się Nicole Michael, liderka drużyny przyjezdnych. Mirosław Orczyk nie dał szansy gry swojej gwieździe przez całe spotkanie. Natomiast w drużynie toruńskiej przedwcześnie swój występ zakończyła Julie McBride, jedna z liderek zespołu. McBride nabawiła się kontuzji i nie mogła kontynuować gry. Pierwsze diagnozy lekarskie mówią o naciągniętym mięśniu łydki. Nie wiadomo jeszcze, czy kontuzja wykluczy Amerykankę z gry.
Następne spotkanie Katarzynki zagrają z gorzowskim InvestInTheWest AZS-em AJP. Aktualnie zawodniczki z lubuskiego plasują się na trzecim miejscu w ligowej tabeli. Szykuje się zatem szlagier kolejki. Czy Energa obroni fotel lidera Basket Ligi Kobiet? Przekonamy się już w sobotę w okolicach godziny 20:00.
Energa Toruń – JAS-FBG Zagłębie Sosnowiec 78:58 (23:18, 13:9, 18:18, 24:13).
Energa: K. Cain 20, D. Morris 19 (2×3), J. Adamowicz 5 (1), M. Iwaszczanka 4, J. McBride 2 oraz W. Gajda 10 (2), A. Szczepanik 8, M. Radomska 5 (1), E. Tłumak 5, R. Płonka 0
Zagłębie: P. Rozwadowska 17 (3), N. Swanier 13, O. Samburska 7 (1), M. Dobrowolska i P. Antczak po 4 oraz D. Middelton 13, K. Piędel, P. Kaczor i A. Wojtala po 0
(Źródło wyników: Nowości)