Po trzech porażkach z rzędu, FC Toruń wreszcie wygrywa. Zespołem, który musiał uznać wyższość torunian był MKF Solne Miasto Wieliczka. Podopieczni Klaudiusza Hirscha pokonali Wieliczan aż 7:2 i opuścili przedostatnie miejsce w tabeli Futsal Ekstraklasy
Oba zespoły zafundowały kibicom zgromadzonym w hali Uniwersyteckiego Centrum Sportowego strzeleckie widowisko. Całe spotkanie stało na wysokim poziomie pod względem emocji, ale także i tempa rozgrywania akcji. Humory fanów dodatkowo poprawili toruńscy piłkarze, którzy od początku byli skuteczni pod bramką przeciwnika.
Kapitalny start w meczu udokumentował Marcin Mikołajewicz, który trafił w 6. minucie. Następnie Cleverson Pelc podwyższył prowadzenie, wykorzystując chwilową nieuwagę zszokowanych wydarzeniami na boisku gości. Za ciosem postanowił iść Sylwester Kieper, który po świetnej indywidualnej akcji zdobył trzeciego gola dla torunian. Po 10. minutach na tablicy wynikowej widniał rezultat 3:0.
W 14. minucie zawodnicy Solnego Miasta Wieliczka zmniejszyli straty po płaskim strzale z rzutu wolnego Michała Skórskiego, lecz natychmiastowo zapędy przyjezdnych zastopował Brazylijczyk, Cleverson Pelc, który dzięki dobremu ustawieniu w okolicy bramki dołożył nogę po podaniu Karola Czyszka. Po tym trafieniu, do roboty wzięli nasi rywale, którzy po dwóch niewykorzystanych sytuacjach w końcu trafili do siatki. Bramkę z bliskiej odległości zdobył Konrad Cebula. Jednakże po raz drugi w tym meczu, FC Toruń szybko przywróciło trzybramkową przewagę. Przedłużony rzut karny, po szóstym faulu zawodników z Wieliczki, sfinalizował nie kto inny, jak Cleverson Pelc. W pierwszych dwudziestu minutach kibice obejrzeli aż siedem bramek z czego pięć dla FC Toruń.
Druga połowa była rozgrywana w podobnej, wysokiej intensywności, jednak do bramki trafiali już tylko i wyłącznie torunianie. W drugiej odsłonie dał się zapamiętać Nicolae Neagu, który dwoił się i troił w bramce, broniąc strzały zawodników zespołu beniaminka. Przez pierwsze osiem minut FC Toruń nie potrafiło pokonać Pawła Kurowskiego. W jednej z sytuacji Marcin Mikołajewicz z trzech metrów, strzelając w kierunku pustej bramki trafił w poprzeczkę. Jednakże nie podłamało to naszego kapitana, który odetchnął z ulgą, kiedy strzelił szóstego gola dla swojej drużyny.
Ostatnie dziesięć minut dłużyły się torunianom. Wieliczanie w kilku akcjach wycofali bramkarza i jedno z tych ryzykownych rozwiązań wykorzystał Ivan del Pino, trafiając do pustej bramki. FC Toruń wreszcie wygrało. Nasz zespół w końcu udowodnił wysokie aspiracje, które przełożyły się na drugie zwycięstwo w sezonie. Ogromną ulgę toruńskiej ekipy przyznał zawodnik FC Toruń, Michał Suchocki – Szczerze powiedziawszy czekaliśmy na to zwycięstwo. Po długiej serii nieudanych wyjazdów wróciliśmy do siebie. Wiedzieliśmy, że nie graliśmy najgorzej w tych przegranych meczach. Robiliśmy swoje, ale nam nie wpadało. Dzisiaj założyliśmy sobie zdobycie trzech punktów i udało się.
Dużo rzeczy nam się dzisiaj udało. Strzeliliśmy wiele bramek i stworzyliśmy wiele innych sytuacji. Co najważniejsze, nasza drużyna pokazała, że potrafi grać futsal – powiedział po meczu Klaudiusz Hirsch, szkoleniowiec FC Toruń. – Już ostatnie mecze w Zduńskiej Woli i Gliwicach pokazały, że drużyna ma potencjał. Cieszę się, że dziś przerwaliśmy złą passę. Musimy teraz szukać systematyczności i ustabilizować naszą sytuację. Dobrze, że następny mecz mamy u siebie, bo zupełnie inaczej się gra w Toruniu niż na wyjazdach.
W przyszłym tygodniu z pewnością kibice zgromadzą się w licznej frekwencji. FC Toruń zagra z Euromasterem Chrobrym Głogów, który zmienił toruński klub na przedostatnim miejscu tabeli Futsal Ekstraklasy. Zawodnicy Klaudiusza Hirscha po niedzielnej wygranej z Solnym Miastem Wieliczka będą podchodzić do pojedynku z Głogowianami na zupełnie innym pułapie psychicznym. Głowy torunian zajmie koncentracja i wola zdobycia kolejnych „trzech oczek”.
FC TORUŃ – MKF SOLNE MIASTO WIELICZKA 7:2 (5:2)
Bramki: Cleverson Pelc (trzy) Marcin Mikołajewicz (dwie), Sylwester Kieper, Ivan del Pino – Michał Skórski, Konrad Cebula
(fot. Krzysztof Maliszewski/chillitorun.pl)