Pewne zwycięstwo odniosły koszykarki Energi Toruń w Lidze Bałtyckiej. Tym razem w Arenie Toruń pokonały obrończynie tytułu, Suduvę Mariampol 76:67 i zapewniły sobie fotel lidera grupy A. To trzecia wygrana toruńskiego zespołu w tych rozgrywkach
Najskuteczniejszą zawodniczką gospodyń była Kelly Cain, która na swoim koncie zgromadziła 27 punktów, ponadto zebrała sześć piłek i zanotowała pięć asyst. W ekipie z Mariampola najlepsza okazała się Laura Svaryte, zdobywczyni dziewiętnastu oczek.
W zespole ponownie zabrakło Julie McBride, która nadal leczy kontuzję. Natomiast w drużynie prowadzonej przez Algardasa Paulauskasa zadebiutowała pozyskana w tym tygodniu Amerykanka, Porsha Harris. Zawodniczka na parkiecie spędziła osiemnaście minut, zdobyła sześć punktów, zaliczyła dziewięć zbiórek i zanotowała na swoim koncie dwie asysty.
Pierwsze punkty w środowym pojedynku zdobyła Julia Adamowicz. Po niespełna dwustu dziesięciu sekundach gry przewaga po akcji dwa plus jeden w wykonaniu Laury Svaryte stopniała do jednego punktu (8:7). Kolejne sześć punktów zdobyły zawodniczki z Torunia i na tablicy widniał wynik 14:7. Chwilę później cztery punkty zdobyły przyjezdne i ich strata zmalała do trzech oczek (14:11). Ostatecznie Energa wygrała pierwszą kwartę 17:13.
Druga kwarta rozpoczęła się od dwóch punktów zdobytych przez Neringę Skadaite. Kolejne minuty należały jednak do Katarzynek, które prowadziły już po czterech minutach gry różnicą dwunastu punktów 29:17. Z minuty na minutę dominowały tylko nasze zawodniczki, które powiększały przewagę. Na dwie i pół minuty przed końcem drugiej kwarty przewaga wynosiła już nawet szesnaście oczek (41:25). Końcówka należała do gości, które zdobyły cztery punkty z rzędu po akcjach Neringi Skadaite. Po pierwszej połowie Energa Toruń prowadziła z Suduvą Mariampol 41:29.
Pierwsze minuty trzeciej kwarty były wyrównane. Torunianki kontrolowały przebieg spotkania i nie pozwoliły dojść rywalkom na mniej niż 10 punktów (43:33). Po akcji dwa plus jeden Kelly Cain i rzucie z dystansu Julii Adamowicz, Katarzynki znów odskoczyły na szesnaście oczek (49:33). Kolejne sześć punktów na swoje konto zapisały zawodniczki z Mariumpola i było 49:39. Następne minuty ponownie należały do podopiecznych Algardasa Paulauskas i po serii 10:2 zwiększyły przewagę do osiemnastu punktów (59:41). Przed ostatnią kwartą było 61:48 dla Energi Toruń.
Czwarta część gry należała do gości z Mariumpola, jednak nasze zawodniczki spokojnie kontrolowały grę i nie dały się dogonić na maksymalnie siedem oczek (74:67). Przed końcem meczu za pięć przewinień parkiet musiała opuścić Weronika Gajda. Ostatecznie Energa Toruń pokonała we własnej hali Suduvę Mariampol 76:69.
Już w piątek Energa Toruń zmierzy się w meczu wyjazdowym Basket Ligi Kobiet z Wisłą Can-Pack Kraków. Wiślaczki to aktualne Mistrzynie Polski i liderki ligowej tabeli w obecnym sezonie. Najmocniejszymi ogniwami podopiecznych hiszpańskiego trenera Jose Ignacio Hernandeza są: reprezentantka Polski, Ewelina Kobryn, Beligijka Hind Ben Abdelkader i Amerykanka Meighan Simmons. Ponadto w krakowskiej drużynie zagra Małgorzata Misiuk, która w sezonie 2014/2015 broniła barw toruńskich Katarzynek. W zeszłym sezonie ekipy mierzyły się czterokrotnie, w tym dwa razy w ćwierćfinale ubiegłorocznych rozgrywek ówczesnej Tauron Basket Ligi. Wszystkie cztery spotkania zakończyły się zwycięstwami ekipy spod Wawelu. Początek piątkowego spotkania zaplanowano na godzinę 18.
Wypowiedzi po meczu Energa Toruń – Suduva Mariampol (76:67):
Rimvydas Samulenas (trener Suduva Mariampol): – Gratuluję drużynie Energi Toruń zwycięstwa. Największym problemem było zatrzymanie Kelly Cain. To bardzo silna zawodniczka. Straciliśmy w dzisiejszym spotkaniu jedną zawodniczkę na pozycji numer cztery, jest to dla nas duża strata. Ogólnie jestem zadowolony. Przegraliśmy małą ilością punktów. Ekipa z Torunia przyjedzie teraz do nas i będzie remis.
Algardas Paulauskas (trener Energi Toruń): – W sobotę mieliśmy ciężki mecz i później treningi. Zabrakło nam świeżości. Także zabrakło zmienniczki Weronice Gajdzie.W czwartej kwarcie czekaliśmy na ostatni gwizdek. Przestaliśmy grać. Z naszej strony nie było żadnej gry ani w obronie, ani w ataku. Najwięcej problemów sprawiała nam Laura Svaryte, która w drugiej połowie nam rzuciła czternaście punktów.Zabrakło zimnej głowy do końca.
Monika Radomska (zawodniczka Energi Toruń): – Nie grałyśmy na świeżości. Na początku spotkania zabrakło nam skuteczności rzutów z dystansu. Całe spotkanie kontrolowałyśmy wynik. Prowadziłyśmy mniej więcej różnicą 11-12 punktów. Teraz koncentrujemy się na piątkowym meczu w Krakowie. Trzeba odpocząć, a później jedziemy do Krakowa.
Energa Toruń – Suduva Mariampol 76:69 (17:13, 24:16, 20:19, 15:19)
Energa Toruń: Kelley Cain 27, Darxia Morris 17, Monika Radomska 11, Porsha Harris 6, Weronika Gajda 5, Julia Adamowicz 5, Agata Szczepanik 3, Emilia Tłumak 2, Marta Wieczyńska, Marta Duda, Roksana Płonka, Maryna Iwaszczanka.
Suduva Mariumpol: Laura Svarytė 19, Arina Bilotserkivska 12, Neringa Skadaitė 11, Rita Milieškienė 9, Ieva Šimkutė 9, Ieva Kazlauskaitė 4, Kateryna Dobrikova 3, Grytė Markevičiūtė, Kamilė Berenytė, Greta Tamašauskaitė.