Grupa toruńskich uczniów z ZS UMK Gimnazjum i Liceum Akademickiego oraz IV Liceum Ogólnokształcącego, żywiąca ogromną pasję do inżynierii kosmicznej, bierze udział w eliminacjach do ogólnopolskiego konkursu CanSat. Głównym zadaniem młodych naukowców jest stworzenie minisatelity
W kwietniu przyszłego roku, już po raz drugi Biuro Edukacji Kosmicznej ESERO zorganizuje ogólnopolskie finały konkursu CanSat. W jednym miejscu spotkają się twórcy najlepszych projektów, z których jeden zostanie wytypowany do reprezentowania Polski w europejskim finale. W tegorocznej edycji udało się to właśnie drużynie z naszego miasta – Gilsat. Uczniowie toruńskiego Liceum Akademickiego wygrali ogólnopolski konkurs, po czym wystartowali w zawodach w Portugalii. Jak będzie w przyszłym roku? Tym razem nasze miasto reprezentować będą uczniowie Gimnazjum i Liceum Akademickiego oraz uczennica IV Liceum Ogólnokształcącego, którzy utworzyli zespół o nazwie CANpernicus.
– Zainteresowanie inżynierią kosmiczną jest z nami od zawsze – powiedziała Julia Sochacka. – Chętnie zajmujemy się fizyką, mechaniką, matematyką, informatyką. Teraz w profilowanym liceum skupiliśmy nasze wspólne siły na tego typu zagadnieniach. O samym konkursie dowiedzieliśmy się od starszych kolegów, którzy w zeszłym roku brali udział w kwalifikacjach. Na początku września zebraliśmy team i przeszliśmy do działań.
W skład zespołu wchodzą Julia Sochacka, Łukasz Komoszyński, Maciej Procyk, Stefan Rucki, Filip Szykuła, Marcel Korpal. Liderem jest Kajetan Rachwał. Grupą nadzoruję Mariusz Kamiński. Zespół podzielił pracę na następujące etapy: reklamowanie i zbieranie funduszy, projektowanie oprogramowania, analiza danych i utworzenie projektu konstrukcyjnego. Każdy z członków odpowiedzialny jest za wykonanie danego zadania.
– W tygodniu spotykamy się na jednogodzinne zebranie ogólno-drużynowe – powiedział Kajetan Rachwał. – Poza tym poszczególni członkowie drużyny poświęcają cztery lub pięć godzin tygodniowo. Nasz zespół składa się z siedmiu osób. Mamy kilka osób, które mają doświadczenie w podobnych projektach i zajmują się robotyką, kilka osób, które próbują swoich sił w olimpiadach fizycznych, oraz kilku informatyków.
Konkurs CanSat to coroczna inicjatywa ogólnoeuropejska, której główną ideą jest zachęcenie młodych naukowców do pogłębiania swojej wiedzy i zainteresowań inżynierią kosmiczną. To świetna okazja, by pokazać swoje umiejętności całej Polsce, a nawet Europie. Czym w ogóle jest Cansat? To niewielkiego rozmiaru satelita, której przygotowanie wymaga ogromnego wysiłku, cierpliwości, wiele czasu, a także innowacyjnego myślenia.
– CanSat polega na zbudowaniu minisatelity rozmiaru mniej więcej puszki po napoju. – tłumaczy Julia Sochacka. – Musimy umieścić w niej różnego rodzaju silniki. To co one będą w sobie zawierać i jak funkcjonować zależy już od nas. Poza tym mamy do wypełnienia podstawowe zadania, tj. pomiar temperatury, pomiar ciśnienia i komunikacja ze stacją naziemną. Na wykonanie tego wszystkiego mamy czas praktycznie do kwietnia. Wtedy odbędzie się kampania startowa. Najlepsze grupy z całej Polski zbiorą się w jednym miejscu i będą testować swoje satelity.
Zadaniem takiego urządzenia jest przeprowadzenie kilku badań i eksperymentów podczas lotu małą rakietą lub balonem na wysokość od kilkuset metrów do kilku kilometrów, a następnie w trakcie opadania na spadochronie. Największym wyzwaniem jest zmieszczenie w satelicie wszystkich podstawowych systemów składających się na prawdziwego satelitę – zasilania, modułu komunikacji czy komputera pokładowego. Waga, jak i wymiary urządzenia są dokładnie określone.
– W konkursie startuje 20 drużyn, z czego tylko 10 dostaje się na kampanie startową i mam możliwość przetestowania swojej „puszki” – powiedział Kajetan Rachwał. – O tym, które drużyny się dostaną decyduję komisja na podstawie raportów, które wysyłamy. Następnie jedna drużyna, która wygra zawody ogólnopolskie, dostaje się do konkursu międzynarodowego. W zeszłym roku to była drużyna z naszej szkoły. Dostali się na europejskie zawody w Portugalii.
Kajetan Rachwał jest liderem zespołu (fot. Julia Sochacka)
Podstawowym zadaniem jest samo stworzenie satelity, przestrzegając przy tym odpowiednich kryteriów i wytycznym nałożonym przez organizatorów. Czasem jednak, by przebić konkurencję i wygrać zawody potrzeba czegoś więcej. CanSat CANpernicus będzie mierzył temperaturę, ciśnienie barometryczne, wilgotność i wiele innych czynników. Jakie jeszcze atuty może mieć toruński projekt?
– Mamy nawigację GPS, przyspieszenie i kilka innych ulepszeń – dodaje Kajetan Rachwał. – Generalnie planujemy wylądować „puszką” w wyznaczonym miejscu. Ponadto planujemy też sprawdzić bardzo dużo czynników znajdujących się w powietrzu. W trakcie lotu będziemy zbierać dane z różnych wysokości. Dodatkowo chcielibyśmy jeszcze analizować dane w czasie rzeczywistym. To są nasze trzy główne cele.
Toruńscy młodzi naukowcy w zeszłym tygodniu złożyli pierwszy raport do głównej komisji konkursowej. W ciągu trwania całego konkursu komisja wymagać będzie trzech takich raportów. Na stworzenie satelity grupa CANpernicus ma jeszcze ponad pięć miesięcy. Finały konkursu odbędą się 13-16 kwietnia 2017 roku. O wynikach będziemy informować na łamach naszego portalu.
– Co ciekawe, od osób, które startowały w zeszłym roku, dowiedzieliśmy się, że mamy dużo większe doświadczenie techniczne, niż oni kiedy zaczynali – podsumowuje Rachwał. – Mamy bardzo duże nadzieję i wierzymy w to, że nam się uda dostać na zawody międzynarodowe i reprezentować Polskę.