Giacomini Budowlani Toruń nie mają powodów do optymizmu. Toruńskie siatkarki odniosły trzecią porażkę z rzędu i zanotowały kolejny spadek w tabeli Orlen Ligi. Tym razem nasz zespół uległ Budowlanym Łódź
Goście zafundowały rywalkom srogą lekcję siatkówki. W konfrontacji Budowlanych od początku dominowały zawodniczki z Łodzi, a torunianki – mimo ambitnej postawy – nie potrafiły zdeprymować rywala. Giacomini Budowlani Toruń po raz kolejny przegrali wynikiem 0:3.
O niepowodzeniu Giacomini Budowlanych w pierwszym secie zadecydował w dużej mierze bardzo nieudany początek. Torunianki miały trudności z przyjęciem piłki, a co dopiero z wyprowadzeniem ataku. Dopiero po nieudanej zagrywce rywalek gospodynie zanotowały pierwszy punkt. Do wyrównania brakowało jednak bardzo wiele. Łodzianki prowadziły wówczas 1:9. Nasze siatkarki nie załamały rąk. Zmobilizowane ruszyły do szaleńczego odrabiania strat. Po kilku efektownych akcjach gospodynie przybliżyły się nawet na trzy punkty (14:17). Podopieczne Nicoli Vettoriego wciąż jednak miały problem z przyjęciem precyzyjnych piłek rywalek. Toruńska libero Morena Martinez Franchi zbyt często była bezradna wobec mocnych zagrań ze strony Budowlanych Łódź. Premierowy set goście wygrali do 16.
Początek drugiej odsłony był bardzo obiecujący. Gra była całkiem wyrównana, a wynik oscylował w granicach remisu. Toruniankom udało się nawet wyjść na prowadzenie (4:3), jednak goście nie dali się wytrącić z rytmu i chwilę później wynik był po ich stronie. Po kilku dobrych akcjach skrzydłowych i błędach rywalek, łodzianki odskoczyły na pięć punktów. Od tego momentu zaczęły stopniowo przejmować inicjatywę. Goście atakowali z porażają skutecznością, a ich przewaga stale rosła. Choć losy tej partii zostały szybko przesądzone, gospodynie starały się walczyć do samego końca. Dzięki ambitnej postawie udało im się wygrać kilka akcji i zmniejszyć nieco stratę.
Kolejna odsłona znów od początku zaczęła układać się pod dyktando łodzianek. Przewaga gości oscylowała w granicach pięciu punktów, co wciąż dawało szanse na zmianę losów tej partii. Torunianki nie potrafiły jednak powstrzymać rozpędzonych rywalek, które na ich każdą udaną akcję odpowiadały z podwojoną skutecznością.
– 0:3 to nie jest przyjemny wynik – powiedziała Marta Janik. – Wiemy teraz nad czym pracować. Oby było już z górki. Chyba największym pozytywem jest nasza postawa. Byłyśmy bardziej waleczne niż zwykle. Nawzajem się mobilizowałyśmy. Bardzo często ze sobą rozmawiałyśmy. Ta komunikacja wyglądała lepiej niż zwykle.
To trzecia porażka Giacomini Budowlanych Toruń w nowym sezonie Orlen Ligi. Pełne statystyki tego spotkania dostępne są tutaj. Teraz nasze zawodniczki muszą jak najszybciej zapomnieć o serii porażek, wyciągnąć odpowiednie wnioski i jak najlepiej przygotować się do następnego meczu z MKS Dąbrową Górniczą.
– W meczu, gdzie przegrywa się 3:0 szwankuje każdy element – skomentował Nicola Vettori. – Zawiodło przyjęcie, obrona, asekuracja i przede wszystkim atak. Jeśli po udanej akcji tracimy kolejny punkt, wychodzi na zero. W takim momencie atak nic nie przynosi. A to przecież element, który ma przynosić najwięcej punktów…
Giacomini Budowlani Toruń – Budowlani Łódź 0:3 (16:25, 18:25, 17:25)
(fot. Agnieszka Krawczyk)