Powrót Giacomini Budowlanych Toruń do najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce jest na chwilę obecną raczej nieudany. Mimo mocnego początku, nadeszła niestety passa druzgocących porażek. Znajdą się jednak osoby, które nie tracą wiary w nasze zawodniczki i nawet jeśli przegrywają kolejne mecze, zawsze wspierają je swoim dopingiem na meczach domowych, a nierzadko również wyjazdowych
Po dobrym początku i dwóch zwycięstwach przyszła seria siedmiu porażek z rzędu. Nie taki start w Orlen Lidze wyobrażały sobie zapewne zawodniczki Giacomoni Budowlanych, które nawet próbują postawić opór, ale na końcu i tak muszą uznać wyższość rywala. W szeregach toruńskich siatkarek trudno doszukać się dobrej atmosfery i optymistycznego patrzenia w przyszłość, choć wiary i woli walki na pewno nie można im odebrać. W karierze każdego sportowca bywają zarówno słabsze, jak i te lepsze momenty. To zupełnie normalne i trzeba mieć to na uwadze. Czasami jednak – w obliczu tylu porażek – nie sposób powstrzymać się od goryczy i smutku. Po zakończeniu meczów na twarzach Budowlanych coraz częściej widać rozczarowanie, zawód, żal, a czasem nawet łzy.
Czy jest to jednak powód, by stracić wiarę w nasze ulubienice i od razu pisać najczarniejsze scenariusze? Dla niektórych być może tak. Postawa ta daleka jest od ideału wiernego kibica, choć nikt nie sądzi za obecność i zaangażowanie na trybunach. Pośród bardziej lub mniej oddanych sympatyków Giacomini Budowlanych, znajdą się jednak osoby, które pozostaną przy drużynie nawet w obliczu najtrudniejszych chwil.
– Każda porażka boli i nikt nie lubi przegrywać – powiedział członek Klubu Kibica Budowlanych, Paweł Wienczonek. – Należy jednak pamiętać, jak dziewczyny rozpoczęły ten sezon. A rozpoczęły od dwóch pewnych zwycięstw. My o tym pamiętamy i radzimy wszystkim krytykom, by też o tym nie zapominali. Kalendarz jest tak ułożony, że dosyć wcześnie, i to z rzędu, mieliśmy mecze z ,,topowymi” zespołami Orlen Ligi, gdzie porażki były bardzo prawdopodobne, a nawet pewne. Teraz powinno być tylko lepiej. Sezon jest długi. Jest jeszcze sporo do poprawienia w grze Budowlanych, ale nie jest to nic niemożliwego. My, jako Klub Kibica, dalej będziemy wspierać dziewczyny z całych sił, nie szczędząc gardeł ani dłoni. Głęboko wierzymy w to, że potrafią wygrywać! Ta drużyna jest w stanie dać kibicom jeszcze wiele pozytywnych emocji, wzruszeń i radości z niejednego wygranego meczu! Dziewczyny, uwierzcie, że potraficie tak jak my wierzymy!
Klub Kibica Giacomini Budowlanych to grupa miłośników siatkówki, którzy wierzą i wspierają swój klub na meczach w Arenie Toruń, a nawet w spotkaniach wyjazdowych. Ich także martwi nienajlepsza postawa toruńskich siatkarek, jednak wiara ich nie opuszcza. Głęboko wierzą w przełamanie i wcale nie spisują na straty Giacomini Budowlanych.
– Na pewno porażki smucą kibiców, ale nie zniechęcają do dalszego dopingu – dodaje Paweł Kowalczyk. – Jak to mówią ,,Co Cię nie zabije, to Cię wzmocni”. Naszą Drużynę na pewno stać na lepszą grę i zwycięstwa nawet z najlepszymi!
Ostatnie dwa miesiące to bardzo trudne chwile dla naszych siatkarek. Początek zmagań w Orlen Lidze był obiecujący, jednak w kolejnych spotkaniach toruniankom przyszło się mierzyć z zespołami z najwyższej półki, które bez większych problemów odnosiły z nami zwycięstwa. Szansa na przełamanie pojawiała się pod koniec listopada, jednak w Muszynie torunianki zdołały urwać tylko jednego seta. Dobra okazja na długo wyczekiwane zwycięstwo nadarzyła się też w ostatnią niedzielę, ale także z Piły Giacomini Budowlane wracały na tarczy.
– Niestety kalendarz rozgrywek był dla nas bardzo wymagający – powiedział Łukasz Brunacki. – Po dwóch wygranych z drużynami z dołu tabeli, trafiliśmy na drużyny, które były na czele tabeli w poprzednim sezonie. Ja, jako członek Klubu Kibica wierzę, że po tych 7 porażkach z rzędu dziewczyny rozpędzą się na tyle dobrze, że kibice małej wiary z miłą chęcią będą przychodzić na ich mecze.
Najbliższe spotkanie Giacomini Budowlane zagrają w Arenie Toruń. W środę torunianki podejmą Pałac Bydgoszcz. Derby tego typu rządzą się swoimi prawami i choć faworytem tego spotkania są na chwilę obecną goście, Giacomini Budowlane mogą sprawić nam bardzo miłą niespodziankę. W sporcie do ostatniego gwizdka nigdy nic nie jest pewne. Wiadome jest jednak to, że doping i wiara nie opuszczą największych sympatyków toruńskiego klubu.
– Niestety nie zawsze się wygrywa, to jest właśnie piękno sportu – kończy Kamila Wienczonek – Ale My, Klub Kibica wierzymy, że dziewczyny podniosą się, „poprawią korony” i pokażą wszystkim na co je stać. Głęboko w to wierzymy!
Dla pierwszych 1000 osób, które pojawią się jutro w Arenie Toruń dopingować Giacomini Budowlane czeka niespodzianka. Z okazji Mikołajek toruński klub przygotował specjalnie wykonane czapeczki świąteczne z logo zespołu. Zapraszamy!