Niestety, nie udało się sprawić niespodzianki i pokonać Tauron MKS Dąbrowę Górniczą. Giacomini Budowlani postawiły twarde warunki, mecz był bardzo wyrównany i stał na wysokim poziomie. Ostatecznie przyjezdne pokonały jednak torunianki 3:1
Zespół Nicoli Vettoriego w ostatnich tygodniach prezentował się z bardzo dobrej strony. Siatkarkom z Grodu Kopernika udało się awansować do ćwierćfinału Pucharu Polski, a w Orlen Lidze odniosły one zwycięstwa nad BKS-em Profi Credit Bielsko-Białą czy Atomem Trefl Sopot. Dobre nastroje w toruńskiej ekipie mogła jednak zmącić zeszłotygodniowa porażka z Impelem Wrocław. Zawodniczki Giacomini Budowlanych pokazały jednak, że tym razem tanio skóry nie sprzedadzą.
Od początku spotkania drużyna gości jeśli już zdobywała punkty to seriami. Dąbrowianki zaczęły od zdobycia dwóch „oczek”, lecz torunianki nie były im dłużne, szybko odrabiając straty i wychodząc na prowadzenie 3:2. Niestety była to jedyna taka sytuacja w tym secie. Podopieczne Juana Manuela Serramaleri szybko odskoczyły gospodyniom na kilka punktów i tej przewagi z rąk już nie wypuściły. Zespół Tauronu MKS Dąbrowy Górniczej wygrał pierwszą partię do 19. Gra Giacomini Budowlanych pozwalała jednak z optymizmem patrzeć w przyszłość.
Drugiego seta z przytupem rozpoczęły podopieczne Nicoli Vettoriego. Najpierw punkt blokiem zdobyła Ewelina Ryznar, a następnie asem serwisowym popisała się Marina Paulava. Torunianki prowadziły 3:0, a w kolejnych akcjach powiększały swoją przewagę. Świetnie prezentowała się Patrycja Polak, bardzo dobrze funkcjonował także blok Giacomini Budowlanych. W pewnym momencie gospodynie prowadziły już 12:5. Taką przewagę trudno wypuścić z rąk, chociaż na chwilę zrobiło się groźnie – dąbrowianki doprowadziły do remisu 16:16. Na szczęście nasze siatkarki szybko wróciły na właściwe tory i pokonały Tauron MKS do 20.
Trzecia partia była najbardziej wyrównana. Przez niemal cały czas jej trwania obie drużyny grały „punkt za punkt”. Dość powiedzieć, że żadna z drużyn nie odskoczyła rywalkom choćby na 3 oczka! Ponownie bardzo aktywna była Polak, która nie tylko zdobywała punkty, ale również broniła bardzo trudne piłki. Najskuteczniejsza była jednak Rebecca Pavan. Niestety, od stanu 21:20, 3 punkty zdobyła ekipa z Dąbrowy Górniczej i mimo prób, torunianki nie zdołały odwrócić losu tej partii, przegrywając 23:25.
W czwartym i jak się niestety okazało decydującym secie, siatkarki z Grodu Kopernika stale musiały odrabiać straty. Dąbrowianki znów zdobywały je seriami, jednak tym razem tym samym odwdzięczały im się torunianki. Pod koniec partii w szeregach Giacomini Budowlanych pojawiało się coraz więcej błędów. Dwa razy z rzędu Morena Martinez Franchi nie potrafiła przyjąć zagrywki rywalek, następnie Anna Lewandowska pomyliła się przy swojej zagrywce, a spotkanie zakończył błąd w ataku Pavan. Ostatecznie drużyna przyjezdna wygrała tego seta do 20, a cały mecz 3:1.
– Jest mi bardzo przykro, bo wydaje mi się, że byłyśmy w stanie uzyskać coś więcej niż tylko jednego seta – powiedziała po meczu Marta Wójcik. – W pierwszej partii zepsułyśmy zbyt dużo zagrywek, za to w ostatnim chyba spadła nam koncentracja. Te piłki wpadały, a my nie potrafiłyśmy już podnieść się z kolan.
Mecz był bardzo wyrównany, co widać między innymi po przebiegu trzeciego seta. Na przeciw siebie stanęły dwie równorzędne drużyny, choć w tabeli Orlen Ligi dzieli ich kilka pozycji. Nic więc dziwnego, że szkoleniowiec Giacomini Budowlanych nie był po spotkaniu w dobrym nastroju.
– Czuję niedosyt. Wyszliśmy na boisko tak jak zawsze, żeby wygrać mecz i to nie tylko za dwa punkty – mówi Nicola Vettori. – Mieliśmy swoje szanse, do pewnego momentu graliśmy bardzo dobrze w przyjęciu. Później rywal się rozkręcił, zaczął prezentować się coraz lepiej, z kolei my popełnialiśmy coraz więcej niepotrzebnych błędów. Wola walki była, ale ona sama nie wystarczy. Należy popełniać mniej błędów niż rywale i grać mądrze. Kilka pozytywów na pewno jednak z tego meczu wyciągniemy.
Warto odnotować, że grze obu drużyn przyglądał się z boku selekcjoner reprezentacji Polski siatkarek, Jacek Nawrocki. Która z toruńskich siatkarek mogła przykuć uwagę trenera w dzisiejszym meczu? Najskuteczniejszą biało-czerwoną była Patrycja Polak, zdobywczyni 12 punktów. Najwięcej zdobyła ich jednak Rebecca Pavan – 23.
Kolejny mecz czeka nasze siatkarki już w środę, kiedy to rozegrają pucharowe spotkanie z Developresem Rzeszów. Stawką tego pojedynku będzie awans do Final Four Pucharu Polski.
Giacomini Budowlani Toruń – Tauron MKS Dąbrowa Górnicza 1:3 (19:25, 25:20, 23:25, 20:25)