Z powodu choroby musiał odpuścić pierwszy mityng , na którym rozgrywana była jego koronna konkurencja – bieg na 800 metrów. Z tego powodu nie wystąpi również w drugich zawodach zaliczanych do IAAF World Indoor Tour, które 4. lutego odbędą się w Karlsruhe. Marcin Lewandowski, bo o nim mowa, swój debiut w tym prestiżowym cyklu zanotuje w Toruniu podczas Copernicus Cup 2017. W środę odbył pierwsze treningi w Arenie Toruń
Aktualny mistrz Europy w biegu na 800 metrów nowy sezon rozpoczął pod koniec ubiegłego roku od zgrupowania w Jakuszycach. Następnie udał się na trzytygodniowy obóz do Portugalii, gdzie, jak podkreśla, została wykonana świetna robota. Niestety, po powrocie do kraju Lewandowski nabawił się choroby, która wykluczyła go z treningów na dłuższy czas. Jego inauguracyjny start w 2017 roku musiał więc zostać odłożony w czasie.
– Wszystko szło bardzo fajnie do czasu świąt – zdradza Marcin Lewandowski. – Wróciłem do Polski i złapała mnie jakaś infekcja. Wirus w gardle, co rozprzestrzeniło się na cały organizm i pierwszy raz w życiu miałem taką sytuację, że choroba aż tak spustoszyła mój organizm. Trochę trwało zanim doszedłem do siebie, około dwóch, trzech tygodni. Dużo straciłem przez ten czas, ale na szczęście bardzo szybko wróciłem do mojej normalnej dyspozycji. Dzisiaj w pierwszym treningu na hali osiągałem bardzo dobre prędkości startowe. Był to długi trening, ale czuję się super. Teraz będzie z górki.
Niemal wszyscy lekkoatleci, którzy dotychczas startowali w Grodzie Kopernika są pod wrażeniem toruńskiej hali, a przede wszystkim bieżni. Przez sportowców jest ona uznawana za jedną z najlepszych na świecie, sprzyjającą do bicia rekordów. Tego samego zdania jest Lewandowski.
– Wszędzie gdzie tylko mogę podkreślam, że jest to najlepszy obiekt w Europie na jakim biegałem. Toruńska bieżnia była zamontowana w Sopocie podczas Halowych Mistrzostw Świata w 2014 roku i to właśnie ona wraz z tą z Birmingham należy do najlepszych z jakimi miałem styczność – mówi Lewandowski. – Słyszałem, że 10 lutego zasiądzie tutaj komplet publiczności. Super! Nigdy nie biegałem w hali okrężnej przy wypełnionej po brzegi hali. Cieszę się, że lekkoatletyka w Polsce się rozwija, zwłaszcza w naszym województwie.
Dla halowego mistrza Europy z Pragi tegoroczny start w Copernicus Cup będzie debiutem w tych zawodach. W poprzednich latach opuszczał toruńskie zmagania, ponieważ jego głównymi celami były największe imprezy sezonu letniego. Tym razem Lewandowski zdecydował się jednak wystąpić w mityngu, lecz nie jest w stanie przewidzieć wyniku.
– Czy zakładam sobie jakieś cele na Copernicus Cup? Ciężko powiedzieć, bo pierwszy start zawsze jest jedną wielką niewiadomą. Szkoda, że przez chorobę musiałem odwołać swoje dwa pierwsze mityngi. Jestem pewien, że gdybym w nich wystartował, to tutaj, do Torunia, przyjechałbym już w rewelacyjnej dyspozycji, gotowy do bardzo mocnego biegania i być może ustanowienia nawet pierwszego wyniku na świecie w tym roku – zakończył 29-latek.
Copernicus Cup 2017 odbędzie się 10 lutego w Arenie Toruń. Bilety na zmagania najlepszych lekkoatletów na świecie, można nabyć za pośrednictwem strony eBilet.pl oraz w salonach Empik na terenie całego kraju.
(fot. Krzysztof Maliszewski/chillitorun.pl)