Trzecie zwycięstwo w tym sezonie II ligi pomorskiej odniósł AZS UMK Toruń. Zespół Zenona Lewandowskiego zaliczył świetny start w rundzie wiosennej, wygrywając z Tytanami Wejherowo 25:20
Po dwumiesięcznej przerwie do gry wrócili szczypiorniści AZS-u UMK Toruń, którzy przystępowali do rywalizacji z Tytanami Wejherowo w bardzo dobrych nastrojach. Przypomnijmy, że w ostatnim meczu rundy jesiennej zespół Zenona Lewandowskiego sensacyjnie pokonał lidera II ligi pomorskiej, Orkan Ostróda. To zwycięstwo z pewnością podziałało motywująco na „Akademików” i uświadomiło ich, że z każdym zespołem można walczyć o zwycięstwo. Tytani Wejherowo przed pierwszym gwizdkiem sobotniego meczu zajmowali ósmą pozycję w tabeli i mieli na koncie sześć punktów.
Niewątpliwie rywalizację dobrze rozpoczęli bramkarze obu zespołów – Szymon Cholcha i Marcin Paternoga. Pierwszą bramkę, w 4. minucie zdobyli torunianie za sprawą celnego rzutu Pawła Laszkiewicza. Od tego trafienia, spotkanie było bardzo wyrównane. Najczęściej to AZS UMK wychodził na jednobramkowe prowadzenie, po czym wejherowanie odrabiali straty. Dopiero pod koniec pierwszej odsłony „Akademicy” powiększyli przewagę do dwóch goli, która została utrzymana do jej końca. Torunianie prowadzili 13:11.
Drugą połowę fatalnie rozpoczęli zawodnicy z Wejherowa, którzy nie wykorzystywali swoich sytuacji rzutowych. Jednym z najważniejszych momentów całego meczu była czerwona kartka dla Marcina Paternogi za faul poza polem bramkowym. W jego miejsce wszedł powracający po kontuzji Radosław Rogowski i był to powrót wyborny, bo bramkarz AZS-u obronił rzut karny. Pod koniec 40. minuty UMK wyszło już nawet na prowadzenie 16:11, lecz później Tytani się odblokowali.
Kolejne minuty przebiegały pod kątem świetnej dyspozycji Rogowskiego i walki oraz determinacji obu zespołów. Tytani byli bardzo nieskuteczni pod toruńską bramką, co wykorzystywali w większości sytuacji torunianie, którzy utrzymywali kilkubramkową przewagę. AZS UMK walczył o każdą piłkę, w każdej sytuacji, czego dowodem były trzy czerwone kartki dla naszych szczypiornistów za nadmiar dwuminutowych kar.
W ostatnich minutach wejherowianie doprowadzili do wyniki 23:20 dla AZS-u, lecz nie udało im się pójść za ciosem. Błędy w rozegraniu zespołu przyjezdnych wykorzystali Daniel Solecki, a później Piotr Miloch. Ostatecznie AZS UMK Toruń wygrał z Tytanami Wejherowo 25:20. Było to drugie zwycięstwo zespołu Zenona Lewandowskiego.
– Siłą naszego zespołu byli bramkarze. Jest bardzo mocny element naszego zespołu. Będziemy szlifować to co dobre w naszej drużynie, a poprawiać to co złe. Paweł Laszkiewicz wyróżnił się niewątpliwie w zdobywaniu bramek. – powiedział Zenon Lewandowski, szkoleniowiec AZS-u UMK Toruń. – Poświęciliśmy dużo czasu na siłę i grę w obronie to było widać w tym meczu. Skupiamy się także na taktyce, co musimy dalej ćwiczyć.
Pierwszy raz w tym sezonie w hali UCS UMK podczas meczu „Akademików” został wybierany zawodnik meczu. W sobotni wieczór zdecydowano wyróżnić nie jednego, a dwóch szczypiornistów i byli to obaj bramkarze grający w meczu z Tytanami Wejherowo – Marcin Paternoga i Radosław Rogowski.
– Nie mogło być nic piękniejszego niż powrót do gry z końcowym zwycięstwem. – przyznał wracający po kontuzji, Radosław Rogowski, bramkarz AZS-u. – Przeprowadziliśmy wiele ciężkich treningów. Muszę przyznać, że spodziewam pozytywnego przebiegu tej rundy wiosennej. Jestem przekonany, że nie spoczniemy na laurach i będziemy widzieć efekty naszej pracy.
Następny mecz AZS UMK Toruń rozegra w Kartuzach z miejscową Cartusią. Spotkanie odbędzie się w sobotę [25.02] o godzinie 17:00.
AZS UMK TORUŃ – TYTANI WEJHEROWO 25:20 (13:11)
Najwięcej bramek dla AZS-u: Paweł Laszkiewicz – 12