Gwiazda polskiej sceny muzycznej zaprezentowała swój znany powszechnie repertuar w ostatnią niedzielę (19.02), w Centrum Kulturalno-Kongresowym „Jordanki”. Jej koncert rozkręcał się powoli, ale z gracją, przy jednoczesnym zachowaniu dynamizmu. Publiczność zgromadzona w dużej sali nie mogła narzekać na nudę
Popularność Dąbrowskiej wśród odbiorców polskiej muzyki pop nie maleje od lat. Pochodząca z Chełmu wokalistka nie schodzi z list przebojów, a jej single są notowane na bardzo wysokich miejscach. Artystka zapowiadała, że podczas toruńskiego koncertu zaprezentuje materiał z nowej płyty, ale nie zabraknie jej najpopularniejszych utworów. Spragnieni słuchacze szybko wykupili komplet biletów. Nie powinni tego żałować.
Początek koncertu nie należał do wybitnie dynamicznych, a publiczność „poznawała się” z Dąbrowską. Ta umiejętnie potrafiła jednak podgrzać atmosferę, przeplatając najnowsze (i jednocześnie jeszcze mniej znane utwory), z największymi klasykami z jej repertuaru. Po reakcji widzów można było odczuć ich chęć do tańca i śpiewania. O ile w tym pierwszym przeszkadzały miejsca siedzące, to druga potrzeba była bardzo często zaspokajana.
Obraz całego występu (bardzo pozytywny) popsuły dwie sprawy – nie do końca bogaty repertuar (szkoda, że na bisy nie przygotowano utworów spoza wcześniejszych fragmentów występu), oraz bardzo krótki czas występu. Miejmy jednak nadzieję, że to oznacza szybki powrót Ani Dąbrowskiej do Torunia.
My oczywiście byliśmy na miejscu, a po kilku słowach wstępu i oceny koncertu zapraszamy do przejrzenia fotogalerii autorstwa Agnieszki Krawczyk!
(fot. Agnieszka Krawczyk/chillitorun.pl)