Z początkiem kwietnia ruszy kolejny etap poszukiwań Remigiusza Baczyńskiego. Detektyw Rutkowski pozostaje przy wersji, jakoby zaginiony mężczyzna zatonął w Wiśle
Od feralnej nocy, w której zaginął Remigiusz Baczyński, minęło dwa i pół miesiąca. Liczne poszukiwania, zaangażowanie wielu funkcjonariuszy, w tym Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, nagłaśnianie akcji czy nawet pomoc zwykłych mieszkańców nie przyniosły do tej pory oczekiwanego efektu. Krzysztof Rutkowski daje duże prawdopodobieństwo, że 29-latek zatonął w Wiśle. Dokładne poszukiwania terenów rzeki, także poza Toruniem, mają ruszyć 7 kwietnia.
– Poszukiwania, które oczywiście będziemy prowadzili w uzgodnieniu z rodziną i narzeczoną Remka, rozpoczynamy z początkiem kwietnia – powiedział Rutkowski na wczorajszej konferencji. – Temperatura wody i ogólne warunki atmosferyczne będą dawały możliwości na wypłynięcie ciała spod powierzchni wody. W bardzo dużym stopniu prawdopodobieństwa. Działania planujemy rozpocząć 7-8 kwietnia. Czynności będą prowadzone do Świecia. To odcinek, na którym może znajdować się ciało Remigiusza.
Ekipa poszukiwawcza wyposażona będzie w odpowiednie łodzie i wsparta przez wyszkolone do odnajdywania ciał w wodzie psy.