We wtorek w Sali Sztabowej Fortu IV odbyło się spotkanie na temat przyszłości hokeja w naszym mieście. Powodem była fatalna passa Nesty w zakończonym sezonie i planowane powstanie nowego stowarzyszenia kibiców toruńskiego hokeja, jako jedna z alternatyw wyjścia z trudnej sytuacji
Na spotkaniu dość niespodziewanie obecny był prezes Nesty Mires Toruń, Bogdan Rozwadowski. W Forcie IV obecna była także telewizja Discovery Channel, która nagrywa obszerny reportaż na temat hokeja w Polsce. Na wstępie Bogdan Rozwadowski podziękował kibicom.
– Dziękuję w imieniu drużyny za wsparcie. Chłopaki przyjmują słowa krytyki. Jesteśmy za wszystko wdzięczni. Ze strony kibiców wymagano wielu poświęceń, wydanych środków na dojazd, znalezienia czasu na wyjazd – mówi Rozwadowski.
Sternik toruńskiego klubu zapewnił, że hokej w Grodzie Kopernika nie upadnie.
– Na dzień dzisiejszy na pewno wystawimy zespół w pierwszej lidze. Niestety z powodów finansowych nie chcemy wykupować dzikiej karty w Polskiej Hokej Lidze i z jej pomocą grać w najwyższej klasie rozgrywkowej. Sponsorzy również są przeciw. Na chwilę obecną nie jest jeszcze pewne czy w przyszłym sezonie będę pełnił funkcję prezesa toruńskiego klubu – kontynuuje.
Jednym z problemów toruńskiego klubu jest brak strategicznego sponsora. Poszukiwania potencjalnego partnera są kluczowym elementem decydującym o przyszłości sportu z kauczukowym krążkiem w tle.
– Spotkaliśmy się tutaj, aby szukać rozwiązania tej sytuacji. Chcielibyśmy, aby ludzie w końcu szukali porozumienia – mówi Michał Piszczek, główny organizator wtorkowego spotkania. – Pomysłem jest powstanie grupy na wzór Stowarzyszenia Kibiców Elany Toruń. Każdy zgromadzony może mieć wpływ na przyszłość hokeja w Toruniu. Ktoś ma znajomych w jakiejś firmie, która mogłaby potencjalnie wesprzeć ten sport. Wymaga to oczywiście wielu poświęceń.
Celem spotkania było założenie stowarzyszenia, które mogłoby spowodować zjednoczenie toruńskiego środowiska hokejowego, aby wspólnie zażegnać obecny kryzys. Analizowano również wszelkie wady i zalety powstania podobnej organizacji. Niektórzy są nadal urażeni po upadku Toruńskiego Klubu Hokejowego. Teraz przyszedł czas, żeby się pojednać. Obecnie miasto również chce odsprzedać swoje akcje. Miejscy oficjele uważają, że uratowali hokej i chcą odciąć się od tego sportu. Stowarzyszenie mogłoby odkupić akcje i mieć wpływ na przyszłość hokejowej spółki. W przyszłości otwartą sprawą jest także wystawienie kandydatury na prezesa spółki, nie pomijając ważnych aspektów jak media, promocja i marketing klubowy.
Toruński klub należy do jednych z najstarszych w całej Polsce. Zadaniem wszystkich zainteresowanych powinno być wyjście z kryzysu i powrócenie na właściwe tory. Wtorkowe spotkanie w Forcie IV było jednym z pierwszych i wkrótce będą organizowane kolejne, mające na celu uzdrowienie toruńskiego hokeja.