Jak donoszą toruńskie „Nowości”, Jerzy Cyrak nie jest już trenerem Elany Toruń. Taki jest owoc dzisiejszej rozmowy dotychczasowego szkoleniowca torunian z prezesem – Jarosławem Więckowskim. Zaraz po zwolnieniu Cyraka do dymisji podali się pozostali członkowie sztabu szkoleniowego
Zwolnienie Jerzego Cyraka jest efektem niewypełnienia przez szkoleniowca ultimatum, które postawił mu klub. Przypomnijmy, że tylko w przypadku wygrania trzech kolejnych spotkań, Cyrak miał szansę na obronienie swojej pozycji. Tymczasem już w pierwszym meczu z KKS-em Kalisz Elana zremisowała 1:1.
Wraz z dotychczasowym szkoleniowcem klub opuścili Krzysztof Wasilkiewicz (II trener) oraz Izaak Stachowicz (trener bramkarzy), którzy podali się do dymisji.
Jerzy Cyrak z Elaną był związany od lipca 2016 roku. W tym czasie zdążył zrobić w klubie prawdziwą rewolucję i ściągnąć do Torunia wielu piłkarzy Pelikana Niechanowo, którzy znacznie pomogli zająć pozycję w czołówce tabeli pod koniec rundy wiosennej. Niestety, z początkiem wiosny u piłkarzy nie minął zimowy letarg i Elana zamiast piąć się coraz wyżej, spada w tabeli coraz szybciej.
Nie wiadomo jeszcze, kogo w miejsce Cyraka zakontraktuje Jarosław Więckowski. W kuluarach mówi się o przyjściu Grzegorza Wódkiewicza, Jarosława Białka lub Roberta Bednarka. Z dywagacjami na ten temat należy się jednak wstrzymać, chociaż dobrze by było, gdyby Elana jak najszybciej znalazła dobrego szkoleniowca. Odejście Cyraka stawia żółto-niebieskich w arcytrudnej sytuacji i to przed meczami o być albo nie być w II lidze. Od domowych pojedynków z Sokołem Kleczew i Leśnikiem Manowo będzie zależał ewentualny awans Elany. Jeśli torunianie przegrają któryś z nich, to praktycznie pogrzebią swoje szanse na II ligę.
