Przed startem fazy play-off chyba nikt się nie spodziewał, że niezwykle groźny lider tabeli zakończy sezon Polskiej Ligi Koszykówki na ćwierćfinale. A jednak! Po niezwykle zaciętym boju Energa Czarni Słupsk pokonała Anwil Włocławek i awansowała do półfinału rozgrywek, gdzie zmierzy się z Polskim Cukrem Toruń!
Do wyłonienia zwycięzcy tej rywalizacji potrzeba było aż pięciu meczów! Była to zdecydowanie najbardziej wyrównana para play-off, która do końca trzymała w niepewności zwłaszcza kibiców Polskiego Cukru Toruń. Zwycięska ekipa w półfinale zmierzy się bowiem z Twardymi Piernikami. Dziś już wiemy, że będzie to Energa Czarni Słupsk.
Rundę zasadniczą zespół prowadzony przez Robertsa Štelmahersa zakończył na ósmym miejscu. W ćwierćfinale trafił zatem na Anwil Włocławek, który przez wielu upatrywany był na zwycięzcę całych rozgrywek. Włocławianie zdominowali drugą część sezonu, do końca pozostając na fotelu lidera. Co jeszcze niedawno wydawać by się mogło niemożliwe, plany historycznego sukcesu pokrzyżowała Energa Czarni Słupsk.
Podopieczni Robertsa Štelmahersa już w pierwszym meczu pokazali, że włocławian czeka niezwykle ciężka przeprawa. Anwil zrewanżował się w drugim pojedynku, a następnie udał się do Słupska, gdzie odniósł drugie zwycięstwo. Wydawało się, że wszystko wróciło do normy, a porażkę w pierwszym meczu można uznać za potknięcie. Nic bardziej mylnego. Zmobilizowana Energa wyrównała stan rywalizacji na 2:2, a dziś we Włocławku zadała decydujący cios!
To oznacza, że w półfinale PLK nie dojdzie do toruńsko-włocławskich derbów. Twarde Pierniki będą musiały mierzyć się z nieprzewidywalną Energą. Na pewno sporym atutem będzie przewaga meczów we własnej hali. Przeciwko swojej byłej drużynie będą mieli okazję zagrać Tomasz Śnieg i Cheikh Mbodj.
Stan rywalizacji play-off:
Anwil Włocławek – Energa Czarni Słupsk 2:3 (72:82 72:70 71:68 76:83, 62:67)