Senator Platformy Obywatelskiej Przemysław Termiński apeluje do polskiego rządu o przyjęcie uchodźców. Głos w sprawie zabrał także toruński radny Prawa i Sprawiedliwości Michał Jakubaszek. Czy Toruń to miasto dla uchodźców?
Kwestia przyjmowania uchodźców z Syrii, Afganistanu czy Libii i niosącego z tym zagrożenia wzbudza sporo wątpliwości i jest tematem niejednej dyskusji. Obecny rząd już w czasie kampanii wyborczej zapowiedział całkowite zamknięcie granic dla wyżej wymienionych imigrantów. Po przejęciu władzy realizuje obietnicę, jednak ta spotyka się ze sporym sprzeciwem Unii Europejskiej, oraz parlamentarnej opozycji.
Ostatnio wywiadu dla TV Toruń udzielił senator Platformy Obywatelskiej Przemysław Termiński. Toruński przedsiębiorca skrytykował w nim działania gabinetu premier Beaty Szydło, przekonując także o konieczności ulokowania w Polsce grupy przynajmniej tysiąca uchodźców.
– Unia Europejska to nie tylko dostarczyciel gotówki do polskiego budżetu, ale również wspólnota wartości – powiedział w wywiadzie senator Termiński. – Jeśli jej nie przestrzegamy, to co my robimy w UE? Działania, które podejmuje dziś Prawo i Sprawiedliwość sukcesywnie nas z tej unii wyprowadzają. Jestem przeciwny przyjmowania uchodźców z wrogich nam kręgów kulturowych. Natomiast musimy w sposób konstruktywny podejść do rozmów z UE na temat tej niewielkiej, około tysięcznej grupy uchodźców, którą powinniśmy przyjąć. Polska jest w miarę jednonarodowym państwem. Nie ma tu wielu muzułmanów. Nawet jeśli ktoś przyjedzie do Polski, dąży do tego, by jak najszybciej z niej wyjechać. Nie ma tu przyjaciół, rodziny, korzeni czy nawet religii. Dodatkowo duża część tych uchodźców, np. z Somalii czy Syrii, to nie są muzułmanie, tylko katolicy.
Zdaniem Przemysława Termińskiego niechęć obecnego rządu do przyjmowania uchodźców wynika z pewnej doktryny politycznej, która pozwala budować sobie poparcie. Mimo że Unia, a nawet Kościół wzywają do humanitarnej pomocy, polski rząd reprezentuje odmienne stanowisko. Co na to przedstawiciel Prawa i Sprawiedliwości?
– Problem związany z polityką migracyjną uchodźców w głównej mierze sprowadza się do zapewnienia bezpieczeństwa obywateli krajów Unii Europejskiej – powiedział toruński radny PiS, Michał Jakubaszek. – Niestety, część polityków świadomie lub naiwnie przemilcza tę kwestię, bagatelizuje ją lub wręcz twierdzi, że przy właściwej procedurze weryfikacyjnej są w stanie zapewnić bezpieczeństwo. Tymczasem ich słowa stoją w oczywistej sprzeczności z faktami.
Ostatnio kolejną głośną dyskusję na temat uchodźców wywołał zamach terrorystyczny przeprowadzony 22 maja w Manchesterze. W wyniku eksplozji ładunku bombowego zginęły 22 osoby, w tym dwóch Polaków. Policja zidentyfikowała domniemanego zamachowca jako 22-letniego Salmana Abediego. Do czynu przyznało się tzw. Państwo Islamskie.
– W krajach Europy Zachodniej regularnie dochodzi do zamachów, zamieszek, przestępstw i niepokojów wywołanych przez część uchodźców – dodaje Jakubaszek. – Argument, że odpowiednie organy powinny dokładnie sprawdzać osoby, które chcą przekroczyć granicę Unii Europejskiej, w tym Polski, jest tylko pobożnym życzeniem. Nikt nie jest w stanie zagwarantować tego, że uchodźca, którego wpuszczamy do naszego domu nie jest terrorystą lub tzw. „uchodźcą ekonomicznym”.
Mimo licznych deklaracji najbardziej wpływowych głów państw na Starym Kontynencie, Europejczycy nie mogą czuć się bezpiecznie. Do zamachów z udziałem islamistów dochodzi najczęściej w Niemczech, Francji czy właśnie w Anglii. Uchodźców wciąż jednak przybywa, a konieczny proces ich weryfikacji nie przynosi oczekiwanych efektów. W Europie jeszcze bardziej się radykalizują i w imię własnej wiary dokonują zamachów. Nic więc dziwnego, że coraz więcej państw sprzeciwia się takiej polityce migracyjnej.
– Kilka państw Unii Europejskiej, w tym najmocniej Niemcy, naciskają na wprowadzenie systemu relokacji uchodźców – kończy radny PiS. – Pamiętam, jak Angela Merkel zapraszała wszystkich uchodźców do Europy i nikogo nie pytała o zdanie. Teraz Niemcy najdotkliwiej odczuwają negatywne konsekwencje otwarcia granic, wbrew kilkunastu innym krajom UE, w tym Polski. Moim zdaniem bezpieczeństwo Polaków to absolutny priorytet i uważam, że taka postawa rządu PiS leży w interesie Polski. Z zasady nie zapraszam do swojego domu osób, które nie szanują i nie przestrzegają podstawowych zasad kultury osobistej. Tym bardziej nie wpuszczę do domu grupy osób, wśród których może znajdować się osoba, chcąca wyrządzić krzywdę moim najbliższym.
Unia Europejska chce nieść pomoc dla tysięcy pokrzywdzonych, co jest godne pochwały, jednak przy tym „zaprasza” do siebie wielu niebezpiecznych, nieskorych do asymilacji muzułmanów. Jak dalej rozwinie się opisany spór? Czy dojdzie do kompromisu? Jedno jest pewne – temat napływającej fali uchodźców nie może zostać zbagatelizowany.