Kibice, którzy zebrali się w piątkowy wieczór na Motoarenie nie mogli narzekać na brak emocji! W niemal każdym wyścigu dochodziło do wielu mijanek, a zawody stały na bardzo wysokim i wyrównanym poziomie. Najlepszy, ku uciesze kibiców, okazał się Jarosław Hampel!
Intensywne opady deszczu nie napawały optymizmem przed dzisiejszymi zmaganiami. Zwłaszcza, że ustały dopiero po godzinie 15:00, co uniemożliwiło żużlowcom przeprowadzenie treningu. Brak obeznania z torem nie przeszkodził jednak w rozegraniu emocjonujących zawodów. Tor został bardzo dobrze przygotowany, a kibice byli świadkami wielu ciekawych wyścigów.
Toruńską rundę SEC miał zainaugurować pojedynek braci Łaguta, jednak ostatecznie do niego… nie doszło. Grigorij zerwał taśmę na starcie, a w powtórce zastąpił go Paweł Przedpełski. Bezapelacyjnym zwycięzcą pierwszego biegu został Artiom Łaguta, a za jego plecami linię mety przekroczyli Paweł Przedpełski, Kenneth Bjerre i Mikkel Bech. Drugi wyścig przyniósł już trochę więcej emocji za sprawą walki do ostatnich metrów Kacpra Gomólskiego i Nicolaia Klindta. Polakowi udało się minąć Duńczyka na ostatnim okrążeniu i to były zawodnik Get Well Toruń zdobył jeden punkt. Zwyciężył Jarosław Hampel przed Mateuszem Szczepaniakiem. Emocje narastały z biegu na bieg, czego dowodem był wyścig trzeci. Przez dłuższy czas cała stawka jechała blisko siebie. Ostatecznie Vaclav Milik odjechał rywalom, a dwa punkty rzutem na taśmę wywalczył Andreas Jonsson, wyprzedzając Przemysława Pawlickiego. Ostatni linię mety przekroczył Leon Madsen. W ostatnim biegu pierwszej serii startów na torze szalał Martin Smoliński. Niemiec od początku starał się atakować prowadzącego Krzysztofa Kasprzaka, ale ostatecznie nie zdobył nawet punktu. Polak odniósł pewne zwycięstwo przed Andrzejem Lebiediewem i Andriejem Kudriaszowem, który w zawodach zastąpił kontuzjowanego Adriana Miedzińskiego.
Piąty wyścig również nie był udany dla Smolińskiego. Niemiec wyszedł ze startu na drugiej pozycji, ale skutecznie przyblokował go Artiom Łaguta. Wtem jak z torpedy wystrzelił Jarosław Hampel i to on odniósł zwycięstwo. Z Niemcem uporał się również Jonsson, który dowiózł jeden punkt. W kolejnym biegu trzy punkty zdobył Lebiediew, choć na początku atakami nękał do Gomólski. Ostatecznie dojechał on na drugiej pozycji, trzeci był Grigorij Łaguta, a ostatni Madsen. Milik potwierdził swoje aspiracje do tytułu mistrza Europy w biegu numer siedem. Czech długo jechał na drugiej pozycji, ale na trzecim okrążeniu uporał się z Kasprzakiem i wywalczył trzy „oczka”. Dobry sprzęt na dzisiejsze zawody przygotował Szczepaniak, który w ósmym biegu po walce z Pawlickim spadł na czwartą pozycję, ale nie poddał się i na dystansie minął Kudriaszowa i Bjerre. Do ostatnich metrów ścigał także Polaka, jednak ostatecznie zakończył wyścig na drugiej pozycji.
Emocje nie ustały również po drugim równaniu toru. W dziewiątym biegu trójka Kudriaszow, A. Łaguta i Milik jechali cały czas w kontakcie, jednak na czwartym okrążeniu upadek zanotował Czech, który próbował atakować prowadzącego Kudriaszowa. Wykluczony został Łaguta, jednak nie ujrzeliśmy powtórki. Trzy punkty zostały zaliczone Rosjaninowi, dwa Milikowi, a jeden Gomólskiemu, który w wyścigu jechał na ostatniej pozycji. W kolejnym na pierwszych dwóch okrążeniach byliśmy świadkami wielu mijanek za plecami Pawlickiego. Im bliżej było końca, tym stawka się rozjechała. Drugie miejsce zajął G. Łaguta, trzecie Kasprzak, a czwarte Hampel. Jedenasty beg był pierwszym bez historii. Zawodnicy dojechali do mety tak jak wyszli ze startu, choć Jonsson starał się dogonić prowadzącego Lebiediewa. Ta sztuka jednak mu się nie udała i Szwed przekroczył linię mety tylko przed Szczepaniakiem i Bechem. W ostatnim wyścigu trzeciej serii startów pierwsze punkty udało się wreszcie zdobyć Smolińskiemu. Niemiec uporał się z Duńczykami – Madsenem i Klindtem i przejechał za plecami Bjerre’a.
Po raz drugi po równaniu toru byliśmy świadkami upadku. Tym razem wyglądał on bardzo groźnie. Nicolai Klindt starał się wejść pod Przemysława Pawlickiego, zahaczył Polaka i z całym impetem uderzył w dmuchaną bandę, zabierając ze sobą Andrzeja Lebiediewa. Łotysz wstał o własnych siłach, choć wyraźnie miał problemy z nadgarstkiem. Duńczyk opuścił tor na noszach i udał się do szpitala. W powtórce wyścigu ujrzeliśmy Szymona Woźniaka. Polak najlepiej wyszedł spod taśmy, ale na drugim okrążeniu wyprzedził go Artiom Łaguta. Trzeci był Lebiediew, a ostatni Pawlicki. W biegu czternastym pewne zwycięstwo odniósł Grigorij Łaguta. Do samego końca trwała walka Szczepaniaka z Milikiem, ale ostatecznie Czech obronił drugą pozycję. Bez punktu dojechał do mety Smoliński. Trzecią trójkę w biegu piętnastym ustrzelił Hampel. Walka toczyła się o drugą pozycję. Kudriaszowa zaciekle ścigał Madsen i zdołał go wyprzedzić na trzecim okrążeniu. W kończącym czwartą serię startów wyścigu szesnastym, na torze szalał Andreas Jonsson. Szwed najlepiej ruszył spod taśmy, ale szybko stracił prowadzenie na rzecz Kasprzaka i Bjerre. Jonsson nie ustępował jednak w atakach i najpierw poradził sobie z Duńczykiem, a na ostatnich metrach wyprzedził zaskoczonego Polaka. Daleko za rywalami do mety dojechał Gomólski.
Niestety, nad biegami inaugurującymi kolejne seria startów ciążyło jakieś fatum. Również w siedemnastym wyścigu ujrzeliśmy upadek zawodnika, tym razem Artioma Łaguty. Rosjanin upadł na tor na wyjściu z pierwszego łuku trzeciego okrążenia. Wyraźnie był dzisiaj problem z tym miejscem na torze, ponieważ problemy miał tam niemal każdy z żużlowców. W trzyosobowym zestawieniu powtórzonego biegu zdecydowane zwycięstwo odniósł Szczepaniak przed Madsenem i Kasprzakiem. W wyścigu osiemnastym ponownie oglądaliśmy Przedpełskiego, który zastąpił kontuzjowanego Klindta. Polak jednak fatalnie wyszedł spod taśmy i nie zagroził reszcie zawodników. Trzy punkty zdobył G. Łaguta, dwa Jonsson, a jeden Kudriaszow. Kolejny bieg również nie przyniósł zbyt wielu emocji. Pewne zwycięstwo odniósł Pawlicki, który wyprzedził Gomólskiego, Becha i Smolińskiego. Niezwykle ciekawie zapowiadał się ostatni wyścig rundy zasadniczej, w którym na starcie stanęła trójka najlepszych zawodników sprzed piątej serii startów – Hampel, Milik i Lebiediew. Wszystkich pogodził jednak Bjerre, który wyprzedził Polaka na ostatnich metrach. Bez punktu linię mety przekroczył Czech, co pozbawiło go szansy bezpośredniego awansu do finału.
W barażu o wyścig decydujący na starcie stanęli Lebiediew, Milik, G. Łaguta oraz Jonsson i to właśnie pierwsza dwójka okazała się najlepsza. Walka toczyła się jedynie o trzecią pozycję, bowiem przewaga prowadzących była zbyt duża. W finale poza Czechem i Łotyszem spotkali się Hampel i Pawlicki. Kolejnym atomowym startem w dzisiejszych zawodach popisał się etatowy reprezentant Polski, który w decydującym wyścigu nie miał sobie równych. Drugie miejsce wywalczył Milik, a trzecie Lebiediew, wyprzedzając na dystansie Pawlickiego. Polak do ostatnich metrów próbował minąć Łotysza, jednak ten wyczyn mu się nie udał.
Pierwsza runda SEC pokazała, że rywalizacja o końcowy triumf w SEC będzie bardzo wyrównana. Pechowo zawody zakończyły się dla braci Łaguta. Młodszy z nich dwukrotnie był wykluczany, a Grigorij już w pierwszym wyścigu zanotował taśmę. Na pewno będą jednak mocni w kolejnych rundach. Następna czeka nas już 15 lipca w szwedzkim Gustrow!
Wyniki:
1. Jarosław Hampel (#16) (Polska) – 14 (3,3,0,3,2,3)
2. Vaclav Milik (#13) (Czechy) – 12+3 (3,3,2,2,0,2)
3. Andrzej Lebiediew (#129) (Łotwa) – 11+2 (2,3,3,1,1,1)
4. Przemysław Pawlicki (#59) (Polska) – 10 (1,3,3,0,3,0)
5. Grigorij Łaguta (#7) (Rosja) – 9+1 (t,1,2,3,3)
6. Andreas Jonsson (#100) (Szwecja) – 10+0 (2,1,2,3,2)
7. Mateusz Szczepaniak (#58) (Polska) – 9 (2,2,1,1,3)
8. Krzysztof Kasprzak (#507) (Polska) – 9 (3,2,1,2,1)
9. Artiom Łaguta (#2) (Rosja) – 8 (3,2,w,3,w)
10. Kenneth Bjerre (#91) (Dania) – 8 (1,0,3,1,3)
11. Andriej Kudriaszow (#9) (Rosja) – 7 (1,1,3,1,1)
12. Kacper Gomólski (#44) (Polska) – 6 (1,2,1,0,2)
13. Leon Madsen (#66) (Dania) – 5 (0,0,1,2,2)
14. Martin Smolinski (#84) (Niemcy) – 2 (0,0,2,0,0)
15. Paweł Przedpełski (#171) (Polska) – 2 (2,0)
16. Szymon Woźniak (#18) (Polska) – 2 (2)
17. Mikkel Bech (#177) (Dania) – 2 (0,1,0,0,1)
18. Nicolai Klindt (#29) (Dania) – 0 (0,0,0,u/-,-)
Bieg po biegu:
1. (61,40) A.Łaguta, Przedpełski (G.Łaguta t), Bjerre, Bech
2. (61,34) Hampel, Szczepaniak, Gomólski, Klindt
3. (61,43) Milik, Jonsson, Pawlicki, Madsen
4. (61,75) Kasprzak, Lebiediew, Kudriaszow, Smolinski
5. (61,68) Hampel, A.Łaguta, Jonsson, Smolinski
6. (61,68) Lebiediew, Gomólski, G.Łaguta, Madsen
7. (61,81) Milik, Kasprzak, Bech, Klindt
8. (61,59) Pawlicki, Szczepaniak, Kudriaszow, Bjerre
9. (–,–) Kudriaszow, Milik, Gomólski, A.Łaguta (w/su)
10. (61,59) Pawlicki, G.Łaguta, Kasprzak, Hampel
11. (61,22) Lebiediew, Jonsson, Szczepaniak, Bech
12. (61,44) Bjerre, Smolinski, Madsen, Klindt
13. (61,07) A.Łaguta, Woźniak (Klindt u/-), Lebiediew, Pawlicki
14. (60,81) G.Łaguta, Milik, Szczepaniak, Smolinski
15. (61,09) Hampel, Madsen, Kudriaszow, Bech
16. (61,62) Jonsson, Kasprzak, Bjerre, Gomólski
17. (61,–) Szczepaniak, Madsen, Kasprzak, A.Łaguta (w/u)
18. (61,15) G.Łaguta, Jonsson, Kudriaszow, Przedpełski
19. (61,68) Pawlicki, Gomólski, Bech, Smolinski
20. (61,44) Bjerre, Hampel, Lebiediew, Milik
(wyniki za pośrednictwem sportowefakty.wp.pl)