Od 7 lipca na wielkim ekranie pasjonaci polskiego kina oglądać mogą nową komedię Juliusza Machulskiego pt. „Volta”. Twórca kultowego „Kilera” i wielu innych klasyków znów nie zawiódł! Co warte dodania jedną z głównych ról odegrała torunianka!
Historia Bruna Volty (Andrzej Zieliński), który aktualnie prowadzi kampanie wyborczą Kazimierza Dolnego (znakomita rola Jacka Braciaka) dowiaduje się o odnalezieniu w ścianie jednej z kamienic w Lublinie zaginionej korony Kazimierza Wielkiego. Wraz ze swoim pomagierem Dychą (Michał Żurawski pokazał klasę) za wszelką cenę chce wejść w posiadanie znaleziska. Intryga goni intrygę, a Volta nieświadom zamiarów Agi (Aleksandra Domańska) i Wiki (Olga Bołądź) wierzy w powodzenie swego planu wygrania wyborów Dolnego w zamian za oddanie królewskiej korony.
Niezmiernie miło widzieć na ekranie kin dobrze znanych aktorów, jednak z gatunku tych „dawkowanych w rozsądnych ilościach”. Niestety polskie kino w kontekście aktorów, ukazuje często wtórność. Tu zaś Machulski zgrał naprawdę dobrą plejadę.
Nie mogłabym nie wspomnieć o lokalnym akcencie filmu. Torunianka Olga Bołądź gra jedną z głównych ról, co bez wątpienia napawa dumą mieszkańców naszego miasta.
Podsumowując, zarówno Juliusz Machulski, aktorzy, jak i cały „Volta” dali radę zachęcić mnie do ponownego „dania szansy” komediom produkowanym w Polsce. Nie należy zapomnieć o dobrze zgranej historii i podkreślić, że tym razem polska komedia okazała się… komedią, a nie dramatem, co miało miejsce wiele razy.