W czwartek menedżer Jack Frątczak spotkał się na MotoArenie z dziennikarzami. Towarzyszył mu Paweł Przedpełski, który dziś pojechał swój pierwszy trening po kontuzji. Co prawda torunianin wciąż chodzi o kulach, ale Jacek Frątczak nie wyklucza występu Przedpełskiego w niedzielnym spotkaniu z Vitroszlif Crossfit Włókniarzem Częstochowa
Wczoraj poznaliśmy awizowany skład na mecz z Włókniarzem Częstochowa, który odbędzie się już w niedzielę. Dla Get Well Toruń to arcyważne spotkanie, które w dużym stopniu zadecyduje o pozostaniu w lidze. Jacek Frątczak dołożył wszelkich starań, żeby na mecz powołać zawodników, którzy będą w stanie powalczyć z „Lwami”.
– Sytuacja kadrowa, jaka jest, to wszyscy wiemy – mówi Frątczak. – Mecz w Lesznie pokazał, kto powinien w danej konfiguracji jechać, a kto nie. Z drugiej strony, mamy sytuację bardzo dynamiczną. Wczoraj kiedy awizowaliśmy skład, to jeszcze nie spotkałem się z takim czymś, że mamy cztery niepewne kwestie. Trzeba było zabezpieczyć zespół w taki sposób, żeby był w stanie skutecznie powalczyć w meczu z Częstochową. Wczoraj awizowaliśmy optymalny układ, który wariantem ostatecznym nie jest.
Wśród powołanych zawodników zabrakło Pawła Przedpełskiego. Torunianin w dalszym ciągu leczy złamaną kość strzałkową i na czwartkową konferencję przyszedł o kulach. Mimo to, Przedpełski ma za sobą pierwsze jazdy treningowe. Jacek Frątczak zaznacza, że nie wyklucza udziału Pawła w niedzielnym meczu.
– Wczoraj, kiedy wysyłaliśmy skład, nie mieliśmy jeszcze Pawła Przedpełskiego dysponowanego, więc nie mogłem go zamieścić w składzie – tłumaczy menedżer. – Zrobiliśmy to, żeby nie blokować sobie jakichkolwiek zmian. Do dzisiejszego treningu Pawła przygotowywaliśmy się bodajże od tygodnia. Jestem zadowolony z tego jak on przebiegł. Myślę, że to, co udało nam się zrealizować jest optymistycznym prognostykiem co do występu Pawła w niedzielę. Na pewno biorę pod uwagę wariant z Pawłem w składzie.
Optymistycznie o pierwszych jazdach po kontuzji wypowiadał się sam zainteresowany. Przedpełski przekonywał, że z okrążenia na okrążenie czuł się coraz lepiej.
– Z każdym kolejnym okrążeniem czułem się coraz lepiej i coraz bardziej komfortowo – mówi popularny „Pawełek”. – Chciałbym podziękować Damianowi Janiszewskiemu, dzięki któremu wsiadłem dzisiaj na motor. Cieszę się, że miałem dzisiaj uwagę pojeździć sobie samemu. Przede mną jazda spod taśmy, więc wszystko krok po kroku jest realizowane zgodnie z planem.
Wyjaśniła się również kwestia Grega Hancocka. Tydzień temu Frątczak poinformował, że Amerykanin przyjedzie do Torunia, by nieco potrenować. Wówczas miało się okazać, czy „Grin” pojedzie w niedzielnym spotkaniu. Hancock jednak nadal przebywa w Szwecji, gdzie leczy swoją kontuzję i na pewno nie wystąpi w meczu z Włókniarzem.
– Na dzisiaj wiemy, że Greg Hancock w meczu w niedzielę nie wystąpi – informuje Jack Frątczak. – W dalszym ciągu nie pozwala mu na to zdrowie. Oczywiście wolelibyśmy, żeby było inaczej, ale póki co nie ma takiego tematu.
Przypomnijmy, że mecz z Vitroszlif Crossfit Włókniarzem Częstochowa jest dla Get Well arcyważny. Od niego będą w dużej mierze zależały ekstraligowe losy toruńskiego żużla. Spotkanie rozpocznie się w niedzielę o 16:30.