Koszykarska reprezentacja Polski z torunianami w składzie ma za sobą kolejne dwa spotkania EuroBasketu. W sobotę biało-czerwoni pokonali Islandczyków 91:61, z kolei w niedziele, po dwóch dogrywkach, musieli oni uznać wyższość Finów (87:90)
W obu spotkaniach wyróżniającą się postacią wśród podopiecznych Mike’a Taylora był Adam Waczyński. Łącznie torunianin w weekend zdobył 33 punkty – 15 z Islandią i 18 z Finlandią. Niestety, wysoka skuteczność zawodnika Unicaji Malaga w niedzielnym pojedynku nie przełożyła się na zwycięstwo biało-czerwonych. Polacy mieli wygraną na wyciągnięcie ręki, jednak nie potrafili przechylić szali zwycięstwa na własną stronę po czterech kwartach, a nawet po dwóch dogrywkach. Do dorobku naszej reprezentacji, 9 punktów dołożył Przemysław Karnowski.
Dzień wcześniej odbył się mecz z Islandią, w którym podopieczni Mike’a Taylora z nawiązką odbili sobie inauguracyjną porażkę ze Słowenią. Polacy pokonali reprezentację Islandii 91:61, a punkty zdobywali wszyscy torunianie przebywający na mistrzostwach. Poza wspomnianym Waczyńskim, 10 „oczek dorzucił Karnowski, 7 Aaron Cel, a 5 Karol Gruszecki.
Po trzech spotkaniach sytuacja biało-czerwonych w tabeli grupy A robi się coraz bardziej skomplikowana. Polacy plasują się obecnie na 4. miejscu, tuż przed reprezentacjami Grecji i Islandii, a za kolejno Słoweńcami, Francuzami i Finami. Awans do kolejnej rundy wywalczą 4 najlepsze zespoły. W kolejnym spotkaniu, 5 września, nasza drużyna zmierzy się z reprezentacją Trójkolorowych. Dzień później biało-czerwoni zagrają z Grekami.