We wtorek zapadła decyzja, na którą czekała cała żużlowa Polska z Toruniem na czele. Grigorij Łaguta został zawieszony na dwa lata za stosowanie dopingu. Przypomnijmy, że sprawa ciągnęła się już bardzo długo, bo zawodnik za każdym razem zdołał opóźniać działania panelu dyscyplinarnego POLADA i unikać kary
Cała Polska jest przekonana, że zawieszenie Łaguty oznacza to, że zawodnikowi zostaną odjęte punkty, które zdobył od czasu, kiedy zastosował doping. Oczywiście straciłaby na tym również drużyna ROW-u Rybnik, której zostałyby odjęte punkty w ligowej tabeli. Mówi się nawet o anulowaniu pięciu „oczek”, co w konsekwencji oznaczałoby spadek na ósme miejsce w tabeli i bezpośrednią degradację do I ligi. Tymczasem wcale tak się nie musi stać.
W środę na łamach sportowefakty.wp.pl został opublikowany wywiad red. Marcina Karwota z Grigorijem Łagutą, w którym Rosjanin komentuje decyzję POLADY. W rozmowie można również przeczytać, że wcale nie musi dojść do odjęcia punktów rybnickiej drużynie, choć wydaje się to mało prawdopodobne.
– Na razie nie wiadomo, czy zabiorą punkty rybnickiej drużynie. Wczoraj na panelu POLADA mówiono, że zostawią zdobycze moje i drużyny – powiedział Grigorij Łaguta w wywiadzie dla sportowefakty.wp.pl.
Zapytany o to, czy naprawdę tak powiedziano, odpowiedział: „Tak. Mówili, że nic nie będą zabierać.”
Sytuacja, w której ROW Rybnik nie miałby odjętych punktów byłaby sprzeczna z duchem sportu i mało prawdopodobna. Tym bardziej, że o ich anulowaniu będzie decydować Ekstraliga Żużlowa, a nie POLADA. Z wywiadu nie wynika, kto powiedział, że punkty nie zostaną odjęte, a więc należy zachować sporą rezerwę co do wypowiedzi Łaguty i czekać cierpliwie na decyzję Ekstraligi. Władze ligi zapowiedziały, że ma ona być wydana w ciągu kilku dni.