Gołe pośladki i genitalia w lokalu z kebabem. Mężczyzna poznał wyrok

0
1849

Tomasz L., który w maju br. wszedł półnagi do lokalu z kebabem i uderzył kobietę, poniesie karę za swoje niechlubne czyny. Mężczyznę czeka rok ograniczenia wolności w postacie prac społecznych

Zdarzenie miało miejsce w maju, w popularnym lokalu z kebabem przy ul. św Katarzyny na toruńskiej starówce. Tuż przed godziną 11:00, nietrzeźwy Tomasz L. wszedł w połowie rozebrany do lokalu i od progu rzucał obelgami w kierunku prowadzącego lokal Turka:

„Obciągnij mi”, „Wyliż mi d…ę, arabska k…o”, „Wypier… z tego kraju”, „brudas”, „turas”, „islamista terrorysta” – takie słowa padały ze strony młodego mężczyzny, który w tym samym czasie wypinał pośladki oraz pokazywał genitalia.

Z minuty na minutę sytuacja robiła się coraz bardziej gorąca. Turek prosił Polaka, aby opuścił pomieszczenie, ale na nic zdawały się jego słowa.

„Czułem się zagrożony. Ta agresja napastnika narastała.”  – zeznał pokrzywdzony.

Do akcji postanowiły wkroczyć sąsiadki lokalu. Niestety jedna z kobiet została uderzona przez Tomasza L. Na szczęście na tym się skończyło. Winowajca chyba zdał sobie sprawę z powagi sytuacji i oddalił się w kierunku przystanku MZK. Jednak mężczyzna celu nie osiągnął. Po drodze zatrzymali go funkcjonariusze policji, uprzednio wezwani przez sąsiadów kebabu.

W pierwszym kontakcie z policją Tomasz L. miał zaniki pamięci, ponieważ nie przypominał sobie, aby zrobił coś złego. Pamięć jednak z czasem mu wróciła i przyznał się do swojego postępku. Mężczyzna miał już wcześniej problemy z prawem. Rok temu ubliżał funkcjonariuszowi na służbie, za co sąd również wymierzył mu karę.

Prokuratura Rejonowa Toruń Centrum-Zachód oskarżyła Tomasza L. o publiczne znieważenie obcokrajowca na tle narodowościowym oraz o naruszenie nietykalności cielesnej Polki. W związku z tym, że mężczyzna ostatecznie się przyznał, prokuratura skierowała do sądu wniosek o skazanie go bez przeprowadzania rozprawy i wymierzenie ustalonej kary. W ostateczności winowajcy dostał wyrok roku prac społecznych i obowiązek zapłacenia każdemu z pokrzywdzonych po 500 zł nawiązki.