Dzisiaj odbyła się konferencja prasowa z udziałem nowego trenera Twardych Pierników – Jacka Winnickiego. Obecny był również powracający do Torunia Łukasz Wiśniewski
Nowy selekcjoner Polskiego Cukru opowiadał m.in. o planach jakie chciałby zrealizować z toruńską drużyną. „Zawsze stawiam sobie jak najwyższe cele, często przekraczające możliwości innych osób. Po to się jest w sporcie, żeby sięgać tych najwyższych celów. Jeśli chodzi o ich sprecyzowanie to na pewno chcę poprawić rezultat Torunia z zeszłego roku, czyli to dziewiąte miejsce, ale też nie chcę powiedzieć, że celem naszym jest awans do play off. Chcemy aby zespół z Torunia grał dobra koszykówkę, oraz aby była to koszykówka, którą kibice będą chcieli oglądać. Prawdą jest, że cały czas jesteśmy w fazie budowy zespołu i nie mamy pozamykanych wszystkich aspektów, jeśli chodzi o skład. Poszukujemy graczy na określone pozycje. Nie ukrywamy, że z powodu regulacji, która jest w polskiej lidze kluczowe jest dla nas zatrudnienie polskich graczy.”
Jak wiadomo, przepisy PZKosz mówią o tym, że na parkiecie w czasie mecz musi przebywać dwóch zawodników z Polski. Tym samym zarząd Polskiego Cukru poczynił odpowiednie kroki aby ten obowiązek spełnić, i zakontraktował toruńskiego wychowanka – Łuksza Wiśniewskiego. „To bardzo miłe uczucie wrócić do Torunia.” – komentował nowy nabytek Sidenu – „Na pewno będzie bardzo miło występować przed znajomymi, rodziną i przyjaciółmi. Będę grał w swoim mieście, gdzie rozpoczynałem karierę, kupę lat tu nie grałem i czeka mnie bardzo duże wyzwanie.”
Wiśniewski odniósł się także do szans toruńskiej ekipy na dobry wynik, w nadchodzącym sezonie Tauron Basket Ligi: „Nie będzie łatwo, bo nigdy nie jest. Mamy szesnaście drużyn które się biją o ten wynik, ale jeśli nie stawiamy sobie wysokich celów, to w tym momencie tak naprawdę powinniśmy skończy ze sportem. Myślę, że tu jest perspektywa na sukces. Po pierwsze: mamy fajną halę w Toruniu. Po drugie jest klub, który notuje z roku na rok coraz większy progres. Chciałbym żeby w Toruniu basket stał na jak najwyższym poziomie.”