„Liga będzie niesłychanie wyrównana” – rozmowa z trenerem FC Toruń, Łukaszem Żebrowskim

0
1781

Już dziś rozpocznie się nowy sezon Futsal Ekstraklasy. Brązowy medalista poprzedniego sezonu, FC Toruń podejmie dziś AZS UŚ Katowice. Przed rozpoczęciem ligowych zmagań porozmawialiśmy z nowym szkoleniowcem toruńskiej drużyny, Łukaszem Żebrowskim. Tematem rozmowy były m.in. forma naszych zawodników, transfery oraz przewidywania co do nowego sezonu. Zapraszamy do lektury!

ChilliToruń.pl: Zanim przejdziemy do kwestii sportowych. Jak się Pan czuje w Toruniu? Jak się Panu pracuje w nowym zespole?

Łukasz Żebrowski: Jestem zadowolony. Mogę tu skupić się maksymalnie na swojej pracy. Wiadomo, że w czasie okresu przygotowawczego nie obyło się bez problemów. Tomasz Kriezel leczył przez dłuższy czas kontuzję, Krzysztof Elsner narzekał na bóle w kolanie, lecz ogólnie rzecz biorąc były to typowe mankamenty. Sparingi zostały rozegrane, ale teraz dopiero będzie okazja, aby poznać zawodników w warunkach ligowych. Dojdzie presja i adrenalina. Ogólnie jest w porządku.

CT: Dobrze, że wspomniał Pan o naszych reprezentantach. Wrzesień był z pewnością dla Trenera problematyczny. Zespół nie mógł trenować w pełnym składzie, bo jednak podejrzewam, że Tomasz Kriezel, Krzysztof Elsner i Marcin Mikołajewicz myślami i ciałem byli przy meczach barażowych o Mistrzostwa Europy. Moje pytanie brzmi – ile trenowali z toruńskim zespole nasi kadrowicze?

ŁŻ: Łącznie uciekły nam trzy mikrocykle treningowe, a więc około trzech tygodni. Nie odbywało to się oczywiście w sposób ciągły. Teraz Tomasz, Krzysztof i Marcin wrócili do treningów i moja w tym głowa, aby to wszystko poukładać. Nie mogę ukryć, że to skomplikowało moją pracę, lecz dobro reprezentacji Polski jest niepodważalne. Trzeba z tym żyć i nauczyć się funkcjonować w takiej rzeczywistości. Ostatnie dwa dni przeprowadziliśmy część analityczną o najbliższym przeciwniku.

CT: Myślę, że nasi reprezentanci przyjądą na pewno pełni energii i nastawieni optymistycznie do rozpoczęcia sezonu. Chciałbym przejść teraz do transferów do Pańskiej drużyny. Jaką rolę będą pełnić Tomasz Kriezel, Marcin Mrówczyński, Dariusz Rychłowski oraz „świeżo upieczony” obywatel RP – Mykoła Morozov?

ŁŻ: Zacznę od kwestii „Koli” Morozova. Bardzo cieszymy się, że otrzymał polskie obywatelstwo. Prezentował naprawdę wysoką formę podczas okresu przygotowawczego. Bardzo cenię zawodników, którzy dają z siebie maksimum na każdym treningu. Mam nadzieję, że Mykoła będzie dużo dawał FC Toruń w nowym sezonie. Jeśli chodzi o Marcina Mrówczyńskiego i Dariusza Rychłowskiego – przed nimi jeszcze mnóstwo pracy. Nie można mówić, że są to następcy Cleversona Pelca czy Ivana del Pino. Są to inwestycje na przyszłość, która może naprawdę szybko nastąpić, gdy będą trenować i grać. Jestem bardzo zadowolony jak przyjęła ich drużyna, bo bardzo dobrze się zaaklimatyzowali. Tomek Kriezel to jest nietuzinkowa postać polskiego futsalu, lecz niestety nasz reprezentant miał problemy z kontuzją. Będziemy wspólnie walczyć, aby doprowadzić go do optymalnej formy, bo w takowej obecnie nie jest. Nawet w meczach przeciwko Węgrom pomimo tego, że Tomasz grał to jednak było to 50-60% tego co może zaprezentować. Wykorzystywał bardziej swoją mądrość, niż przebojowość.

CT: Podążając dalej tematem personaliów. Czy już na tym etapie ma Pan w głowie optymalną wyjściową piątkę?

ŁŻ: Jak najbardziej. Już jest taki czas, że muszę ten pomysł na grę mieć. W trakcie sezonu wszystko będzie się oczywiście krystalizowało. Trzeba patrzeć optymistycznie w przyszłość i pracować.

CT: FC Toruń zawiesił sobie bardzo wysoko poprzeczkę zdobywając w poprzednim sezonie brązowy medal. Jaki jest cel Pańskiego zespołu w nowej ligowej kampanii?

ŁŻ: Bardzo często mówię, że chcę skupiać na każdym kolejnym przeciwniku. Myślę, że naszym obowiązkiem jest miejsce w pierwszej szóstce. Odbiegając od wszelkich deklaracji, ale oczywiście – będziemy walczyć o medal. Zakładam walkę o jak najwyższą pozycję w sezonie zasadniczym.

CT: Co sądzi Pan o przeciwnikach toruńskiej drużyny? Która drużyna może sprawić najwięcej kłopotów „pomarańczowo-czarnym”?

ŁŻ: Osobiście uważam, że ten sezon będzie trudniejszy i bardziej wyrównany od poprzedniego. Myślę, że o czołowe miejsca w tabeli będzie walczyć 6, a nawet 7 zespołów. My, Rekord Bielsko-Biała, Gatta Active Zduńska Wola, wzmocniony Piast Gliwice, personalnie bardzo mocny Clearex Chorzów, zawsze groźny Red Dragons Pniewy, także Pogoń Szczecin urwie niejednemu przeciwnikowi punkty. Jest też beniaminek „tylko z nazwy”, a więc Lex Kancelaria Słomniki. Liga będzie niesłychanie wyrównana.

CT: A co Pan sądzi o dzisiejszym przeciwniku? Gramy dziś z AZS-em Uniwersytet Śląski Katowice.

ŁŻ: Właśnie! Zapomniałem wcześniej wymienić katowiczan, którzy mają mocny skład. Jest to personalnie bardzo doświadczony i nieobliczalny zespół. Na pewno jedziemy do Katowic z zamiarem zdobycia o trzy punkty. Musimy podejść do rywalizacji w pełni skoncentrowani. Będzie to trudny mecz.

CT: Dziękujemy serdecznie za rozmowę i życzymy powodzenia w meczu inauguracyjnym!

ŁŻ: Wielkie dzięki! Pozdrawiam!