25-lecie kultowego wydarzenia za nami. 30 i 31 stycznia na długo pozostaną w pamięci. Dwa dni zabawy w klubie Od Nowa, dziesiątka koncertów, mnóstwo emocji oraz pomoc dla Somalii. Afryka Reggae Festiwal dobiegł końca
Akcja w ramach Kampanii Wodnej Polskiej Akcji Humanitarnej pomaga potrzebującym mieszkańcom afrykańskich państw. Dzięki istnieniu festiwalu udało się zbudować studnie w Sudanie Południowym, teraz przyszedł czas na Somalię. Muzycy, którzy tworzą reggae, co roku przyłączają się do akcji. Tak samo publiczność. Festiwal łączy pokolenia, ponieważ pod sceną bawią się młodzi i starsi. Są osoby, które dopiero zaczynają swoją przygodę z Afryką, są też takie, których można nazwać weteranami imprezy.
-Na Afryce jestem już dziesiąty raz, to także jubileusz dla mnie. Świat się zmienia, ale reggae pozostaje wciąż takie samo. Cieszę się, że muzycy, którzy występowali kilka lat temu, występują i teraz – powiedziała Paulina, mieszkająca w Toruniu.
Przez 25 lat wystąpiło wielu artystów, niektórzy z nich pojawiali się na scenie Od Nowy nawet kilkanaście razy. Przykładem jest znany toruński zespół Paraliż Band, który zagrał na Afryce już 11 razy. „Soundsystemowej sceny syn” Junior Stress także pojawił się w Toruniu podczas kilku edycji . Tak było też i w tym roku. Oprócz muzyka z Lublina, zagrali również wspomniany Paraliż Band, Świetliki, Duberman oraz SielSKA.
Michał wspomina swoją pierwszą Afrykę – To już mój piąty raz na Afryka Reggae Festiwal. W 2011 roku przyszedłem specjalnie na Juniora Stressa, to od niego zaczęła się moja przygoda z tą muzyką. To super, że gra także podczas jubileuszowej edycji.
Zespół Świetliki na czele z Marcinem Świetlickim przygotował na jubileusz Afryki specjalny program „Z Kingston do Krakowa”. Zagrali swoje kawałki w aranżacji reggae.
-Jestem dopiero drugi raz na Afryce. Najbardziej czekam na koncert Mesajaha i zespołu Świetliki. Podoba mi się taki gatunek muzyki. Ciekawi mnie jak uda się Świetlikom zagrać ich muzykę w rytmach reggae – opowiedział Arek, który jest wolontariuszem w Od Nowie.
W sobotę publiczność mogła usłyszeć Enchatię, Tabu, Alians, Damiana Syjonfam oraz Mesajaha. Zespół Alians świętował wspólnie z fanami swoje 25 urodziny, a na koncercie Manolo pojawiło się sporo nastolatek.
-Przyszłam pierwszy raz na taki festiwal, specjalnie na Mesajaha. Uwielbiam jego muzykę. Przed nim gra Damian SyjonFam, słyszałam kilka jego kawałków, więc chętnie pójdę na koncert. Myślę, że za rok też będę na Afryce, to świetne wydarzenie – mówiła Marta, uczennica toruńskiego liceum.
Nie da się ukryć, że podczas pierwszego dnia najwięcej osób bawiło się z Juniorem Stressem. Natomiast podczas drugiego dnia, to Mesajah, Tabu i Damian SyjonFam urzekli publiczność.
To już czwarty raz Pawła na festiwalu reggae – Junior Stress dał czadu. Byłem już na kilku jego koncertach, ale WipeOut nigdy mi się nie znudzi. Tym razem było jeszcze lepiej. Dużo ludzi pod sceną, niezła zabawa.
WipeOut sprawił, że cała sala równo i z wdziękiem skakała raz w lewą, raz w prawą stronę. Parkiet rozgrzał się do czerwoności. Zaspół Tabu zagrał parę klasyków i nowości m.in z płyty „Endorfina”.
-Nigdy nie byłam na koncercie Tabu, jakoś nie było okazji. Jestem zaskoczona, że była taka moc. Zagrali sporo kawałków, które znam. Mój ulubiony to „Jak dobrze Cię widzieć”. Kiedy grali ten utwór, Rafał zmieniał tekst i śpiewał: „O jak dobrze Was widzieć…”. To było naprawdę miłe – o swoich wrażeniach wspominała Ola.
Karolinę zachwycił inny występ – Podczas koncertu Mesajaha podobał mi się duet dziewczyn z chórków. I Grades wykonały mieszkankę kilku utworów, mają świetne głosy. Pasują do muzyki Mesajaha.
Przed Manolo wystąpił były wokalista zespołu Comeyah (wywiad, z artystą KLIK), który razem z D’Roots Brothers wykonał kawałki z najnowszego krążka „Wracam do domu”.
-Mi najbardziej podobał się koncert Damiana. Przy piosence „Powstanie” zrobiło się bardzo nastrojowo, to naprawdę było duże przeżycie – powiedziała Patrycja, koleżanka Karoliny.
25 edycja festiwalu była wyjątkowa. 25 urodziny zespołu Alians, 11 raz Paraliż Bandu na Afryce, przedpremierowe prezentacje nadchodzących albumów i dużo klasyki. Ogromne emocje: koncertowe szaleństwo i chillout. Momenty wzruszenia i piękne występy. Afryka Reggae Festiwal 2015 za nami!
Justyna nie może się już doczekać festiwalu w 2016 roku – To był świetny jubileusz. Czekam na kolejną edycję. Został już tylko rok, a więc do zobaczenia.