Zima w fotelu lidera – Elana remisuje na pożegnanie roku

0
1321

Elana Toruń zagrała dziś ostatnie spotkanie w 2017 roku. Wprawdzie żółto-niebiescy zremisowali z Unią Solec Kujawski, ale zachowali fotel lidera 

Spotkanie Elany z Unią zamykało siedemnastą kolejkę III Ligi grupy 2, co w jakimś stopniu mogło wpłynąć na postawę gospodarzy. Ci bowiem jeszcze przed pierwszym gwizdkiem byli pewni mistrzostwa jesieni, ponieważ wicelider Świt Skolwin z Poznania wywiózł tylko jeden punkt, również po bezbramkowym wyniku.

Mecz bez historii

Długo nie będziemy pamiętać o tym meczu. Przed własną publicznością, ale na tle walecznego i opornego rywala torunianom przyszło się pożegnać z tegorocznymi rozgrywkami. Potyczka z outsiderem liderowi raczej nie powinna sprawić problemów. Trzy punkty były niemal pewne. Nic bardziej mylnego.

Torunianom brakowało skuteczności przy groźnych acz nielicznych sytuacjach, a z upływem minut pomysłu na skuteczne i owocne minięcie defensywy gości. Spotkanie zakończyło się wynikiem bezbramkowym, choć piłka w tym meczu w siatce lądowała aż dwukrotnie. W pierwszej połowie torunianie wpadli jednak w pułapkę ofsajdową, a w drugiej sfaulowali bramkarza Unii. Arbiter nie uznał zatem goli.

Sentymentalny powrót

Dla trzech piłkarzy Unii Solec dzisiejszy mecz na swój sposób był wyjątkowy. Mowa o Mateuszu Poczwardowskim, Krystianie Karbowskim i Krystianie Bornie – byłych zawodnikach Elany. Podróż do Torunia szczególnie sentymentalna była dla tego pierwszego. Poczwardowski w żółto-niebieskich barwach na poziomie seniorskim grał przez osiem sezonów, aż do 2015 roku.

– Z Toruniem i Klubem jestem związany od dziecka, trenowałem tu już w grupach młodzieżowych – powiedział Mateusz Poczwardowski. – Mentalnie byłem przygotowany na to, że jest to jednak niezwykły mecz. Bardzo fajnie przywitali mnie kibice. Pozdrawiam ich! Elanę zawsze będę wspierał. Życzę jej awansu do drugiej ligi. Dziś postawiła nam bardzo trudne warunki gry, ale myślę, że momentami byliśmy nawet lepsi. Wykonaliśmy swój plan i zgarnęliśmy punkt. Dla mnie jest to remis zadowalający. 

Klub na czwórkę z minusem

W minionych miesiącach żółto-niebiescy uraczyli nas jedenastoma zwycięstwami. Czterokrotnie musieli dzielić się punktami z przeciwnikiem, a dwukrotnie doznać goryczy porażki. Nie brakowało emocjonujących, atrakcyjnych, a czasem nawet bramkostrzelnych spotkań. Zdarzały się także momenty kryzysowe, które jednak udało się szybko zwalczyć. A jak rundę jesienną ocenił Rafał Górak?

Specjalnie „nie kręci” nas to, że jesteśmy mistrzami jesieni – przyznaje trener Elany. – To tylko nazwa, która nic nam nie daje. Zdajemy sobie sprawę, że jesteśmy w połowie drogi. Wspaniale byłoby skończyć sezon na pierwszym miejscu. O to będziemy grać! Jeżeli chodzi o organizację gry i nie tylko, mamy wiele do zmienienia. Trzeba sobie zdawać sprawę, że jak przychodzi nowy trener, wszystko zaczyna zupełnie inaczej funkcjonować. Mamy jeszcze wiele do poprawy i to na wielu płaszczyznach. Ogólna ocena to 4- dla całego klubu, bo samych zawodników nie można za wszystko oceniać.    

Elana Toruń – Unia Solec Kujawski 0:0