Od pewnego czasu w polityce toczyła się dyskusja na temat przyszłości Prezes Rady Ministrów Beaty Szydło w kontekście rekonstrukcji rządu. W czwartek wieczorem zostały ucięte wszelkie spekulacje. Premier Szydło złożyła rezygnację z pełnionej funkcji. Na stanowisko Prezesa Rady Ministrów komitet polityczny Prawa i Sprawiedliwości desygnował Mateusza Morawieckiego, który dotychczas był wicepremierem
O rezygnacji Beaty Szydło z funkcji Prezesa Rady Ministrów poinformowała przed siedzibą PiS-u na Nowogrodzkiej w Warszawie Beata Mazurek – rzecznik prasowy Prawa i Sprawiedliwości.
Decyzja Komitetu Politycznego PiS.Przyjmujemy rezygnację Premier Beaty Szydło z funkcji Prezesa Rady Ministrów.Podkreślamy Jej dalszą potrzebę służenia Polsce na eksponowanym stanowisku rządowym.Równocześnie wysuwamy Mateusza Morawieckiego na stanowiska Prezesa Rady Ministrów. pic.twitter.com/TMHmUzoVLS
— Beata Mazurek (@beatamk) 7 grudnia 2017
Na stanowisko premiera komitet polityczny partii zgłosił Mateusza Morawieckiego. O zdanie na temat rekonstrukcji zapytaliśmy toruńskich polityków. Zdania są podzielone. Jedni pokładają ufność w decyzjach Jarosława Kaczyńskiego, a inni są przekonani, że rekonstrukcja rządu nic tak naprawdę nie da.
– Mówiło się o tym o lipca – komentuje Jacek Kowalski, toruński radny PiS-u. – Wierzę, że tak jak Jarosław Kaczyński dobrze postawił na Dudę i Szydło, tak teraz dobrze postawił teraz na Mateusza Morawieckiego. Jarosław Kaczyński, co pokazuje historia, jest dobrym strategiem i wierzę, że tak będzie tym razem. Cieszę się także, że w końcu zakończono tę rekonstrukcję, bo za długo to trwało.
Z kolei poseł Platformy Obywatelskiej Arkadiusz Myrcha zaznacza, że rezygnacja Beaty Szydło niczego nie zmieni, bo działania rządu dalej będą zależne od Jarosława Kaczyńskiego.
– Widać, że uzasadniony był dzisiejszy wniosek Platformy Obywatelskiej, w którym przedstawiliśmy dwa lata złych decyzji, złych działań Beaty Szydło – twierdzi Myrcha. – Widać, że to nie było tylko nasze zdanie i całej opozycji, ale także Prawa i Sprawiedliwości. Tak naprawdę nie mamy do czynienia z prawdziwą rekonstrukcją. Na czele dalej stoi Jarosław Kaczyński. Cały czas będziemy świadkami kierowania rządu z tylnego siedzenia. Znowu będzie taki malowany premier, znowu będą wojny frakcyjne w PiS-ie i rządzie. Znowu będą walki i kłótnie i tak naprawdę niewiele się zmieni oprócz tego, że oprócz Beaty Szydło premierem będzie Mateusz Morawiecki.
We wtorek dojdzie do głosowania nad wotum zaufania dla nowego premiera. W piątek prezydent Andrzej Duda przyjął dymisję Beaty Szydło.