W Toruniu z klubu będącego w środku stawki Energi Basket Ligi zrobił wicemistrza Polski. Teraz to samo czyni w Dąbrowie Górniczej. Starcie z MKS dla Twardych Pierników będzie niezwykle trudne
Po dwóch latach owocnej współpracy Jacek Winnicki rozstał się z Polskim Cukrem i podpisał kontrakt z MKS Dąbrową Górniczą. Najnowsza historia obu klubów jest dość podobna. Jesienią 2014 roku rozpoczęły zmagania w ekstraklasie, kończąc sezon w środku tabeli. W poprzedniej kampanii drużyny zakończyły rundę zasadniczą na miejscu piątym i szóstym. Dla MKS faza play-off nie trwała długa, a dla Polskiego Cukru zakończyła się wicemistrzostwem.
Jeszcze dwa lata wcześniej z przyjściem do Torunia Jacka Winnickiego Twarde Pierniki znacznie odstawały od śląskiego klubu. Dziś nie ma to już absolutnie żadnego znaczenia. Można nawet mówić o odmiennej sytuacji. Odkąd Winnicki przejął stery w Dąbrowie Górniczej, zespół plasuje się w ścisłej czołówce Energi Basket Ligi. Obecnie z bilansem 12 zwycięstw i 4 porażek MKS zajmuje trzecie miejsce. Za jego plecami są Twarde Pierniki.
Jacek Winnicki doskonale zna Polski Cukier, o czym dowiódł już na inaugurację tego sezonu, kiedy to pokonał swój były zespół 89:76. To pod jego skrzydłami rozwinęła się większość toruńskich zawodników. Zna ich mocne i słabe strony. Wie, czego się po nich spodziewać. Stworzył jednak bardzo silny zespół, który uzupełnił o kilka ciekawych elementów Dejan Mihevc.
Polski Cukier co prawda miewa słabe momenty, ale wciąż jest w stanie odnosić przekonujące zwycięstwa. Dodajmy do tego fakt, że we własnej hali w tym sezonie na razie tylko wygrywa. Czy tak będzie po starciu z MKS Dąbrową Górniczą? O tym przekonamy się już w piątek. Pierwsza syrena zabrzmi o 19:00!