Coraz więcej nadgodzin, mobbing, mizerne lub brak premii świątecznych… To tylko niektóre zarzuty stawiane Miejskiemu Zakładowi Komunikacji w Toruniu. Poprawy sytuacji na chwilę obecną nie widać, więc kierowcy chcą wziąć sprawy w swoje ręce. Jeżeli nic się nie zmieni, zapewne dojdzie do strajku
W toruńskim MZK już od dawna brakuje obsad kierowców. W efekcie, obecni pracownicy niemal non-stop wyrabiają nadgodziny, co przekłada się na zmęczenie i coraz mniejszą motywację do pracy. Z udzielonych nam przez pracowników informacji wynika, że w załodze brakuje około 30 kierowców, a rozkłady jazdy skonstruowane są tak, że na pętlach odpoczynku jest niewiele. Niekiedy nie ma go wręcz wcale…
Gorszego złe początki…
Brakuje nie tylko kierowców. Udało nam się dowiedzieć, że na ok. 150 pojazdów miejskiej floty przypada tylko… trzech mechaników. Jeden odpowiedzialny jest za przeglądy dzienne, drugi jeździ w pogotowiu technicznym, a trzeci jest mechanikiem. Nic więc dziwnego, że pracownikom MZK brakuje już cierpliwości.
Punktem kulminacyjnym sporu było ostatnie rozwiązanie sprawy premii świąteczno-noworocznych. Po raz pierwszy żadnemu z kierowców jej nie przyznano. Kiedy pracownicy głośno wyrazili swoją niechęć do zaistniałej sytuacji, w końcu doczekali się premii, jednak dalece odbiegała ona od oczekiwanej kwoty. Otrzymane 5 stycznia 100 zł to według pracowników spółki jawna kpina, która tylko dolała oliwy do ognia.
Fatalna sytuacja w MZK pogłębia się już ponoć od dłuższego czasu. W poprzednim roku związki zawodowe pracujące przy spółce wystosowały do zarządu Zakładu prośbę o podwyżki dla kierowców. Odpowiedź była krótka – na chwilę obecną pieniędzy brak, być może sytuacja zmieni się w lipcu. Jak możemy się domyśleć – nie zmieniła się. Z nieoficjalnych źródeł wiemy jednak, że w 2016 roku spółka zaoszczędziła na paliwie około 1 miliona złotych. Na co więc zostały przeznaczone środki?
Znikąd pomocy
Nie pomagają również pasażerowie, którzy coraz częściej dzwonią z licznymi skargami. Po takich sytuacjach kierowcom często zabierana jest część premii. Argumenty zarządu? Premia uznaniowa – możesz dostać, ale nie musisz. Za zwolnienia chorobowe oraz wyrażanie głośnych opinii dotyczących Zakładu, kierowcy ściągani są z lepszych pojazdów na gorsze.
We wtorek, 9 stycznia we wczesnych godzinach porannych, odbyło się spotkanie kierowców ze związkowcami, na którym… doszło do rozłamu w związkach zawodowych. Część osób zażądała podania się do dymisji ich przewodniczącego, oskarżając go o działanie na szkodę pracowników. Dzień później podał się on do dymisji, jednak nie wiadomo czy została przyjęta.
Jeśli w najbliższym czasie nie dojdzie do znaczących zmian, część kierowców jest gotowych zrezygnować z dalszej pracy. Może nawet dojść do strajku kierowców. Na chwilę obecną MZK nie jest w stanie wydać komentarza w tej sprawie. Lada dzień ma jednak dojść do spotkania prezesa Zakładu z pracownikami. Czy sytuacja się poprawi? O sprawie będziemy informować na bieżąco.