Jak na święto kobiecej koszykówki przystało, toruńsko-bydgoskie derby znów przyniosły nam nieprzewidywalny i niezwykle emocjonujący przebieg. Po szaleńczej gonitwie zwycięstwo odniosło Artego
Niedzielny pojedynek w Arenie Toruń z początku układał się po myśli gospodyń. Katarzynki seryjnie zdobywały punkty, a zarazem uważnie pilnowały groźnych bydgoszczanek. Pod koszem rywalek fantastycznie radziła sobie Agnieszka Skobel. Świetny mecz rozegrała także Alexis Hornbuckle. Amerykanka z 29 punktami była najskuteczniejszą zawodniczką na parkiecie. Już pierwszą kwartę podopieczne Algirdasa Paulauskasa kończyły z przewagą 11 oczek, jednak szczyt ich dominacji nastapił w drugiej odsłonie, kiedy to prowadziły nawet 22 punktami!
Koszykarki Energi chyba za szybko uwierzyły w końcowy sukces i nie doceniły ogromnej wartości rywalek. Te bowiem nie zwiesiły głów, tylko wzięły się za odrabianie strat. W czwartej kwarcie wynik oscylował w granicach remisu, co budziło jeszcze większe emocje. Na 19 sekund przed końcem gospodynie prowadziły 72:69, gdy nagle decydującą trójkę zaliczyła Jennifer O’Neill. Celnym rzutem odpowiedziała jeszcze Kelley Cain, ale bydgoszczanki dzięki Julii Adamowicz i tak doprowadziły do dogrywki.
W niej przyjezdne kompletnie zdominowały plac gry, rzucając 11 punktów, a tracąc zaledwie 2. Bydgoszczanki po słabym początku ostatecznie wygrały 76:85.
– To był mecz pełen walki – podsumowała Alexis Hornbuckle. – To nasz drugi mecz w siedmioosobowym składzie. Mamy trochę problemów nad którymi pracujemy. Widać, że nasz zespół ma potencjał. Nienawidzę przegrywać, dlatego nie mam zbyt wiele do powiedzenia.
Co podkreśliła Hornbuckle, jedną z przyczyn porażki jest niewielka liczba dysponowanych zawodniczek. Zwłaszcza w drugiej połowie w szeregach Energi brakowało nominalnej rozgrywającej.
– Pierwsze dwadzieścia pięć minut meczu pokazało, że nasz plan na ten mecz działa – powiedział Algirdas Paulauskas. – Później Artego Bydgoszcz zmieniło swój skład. Natomiast nasz zespół zmęczony nie był w stanie pokonać tych zawodniczek zespołu z Bydgoszczy. Dopóki zespół gości miał dwie niskie koszykarki na boisku to graliśmy normalnie przeciwko nim. Tylko to nie wystarczyło. Nasza ławka rezerwowych była krótka, w drugiej połowie zrobiliśmy 16 strat. W pierwszej połowie tych strat było 11 i 27 strat mówi o końcowym wyniku. Dziękuje zawodniczkom, które grały, za walkę.
Energa Toruń – Artego Bydgoszcz 76:85 (25:16, 16:16, 16:19, 17:23, d: 2:11)
Energa: A. Hornbuckle 29, A. Skobel 18, K. Cain 12, M. Grigalauskyte 12, E, Tłumak 3, M. Diawakana 2, M. Uro-Nile 0.
Artego: J. O’Neill 26, J. Adamowicz 15, J. Żurowska-Cegielska 14, A. Szott-Hejmej 11, D. Stanković 7, D. Stallworth 6, J. McBride 6, K. Poboży 0, E. Międzik 0.