Mundurowi aż dwukrotnie musieli łapać zaginionego w Inowrocławiu 19-latka. Mężczyzna miał skłonności samobójcze
Nadbrzeże Wisły i okolice Bulwaru Filadelfijskiego patrolowali wczoraj policjanci z Bydgoszczy. Tam spostrzegli mężczyznę rysopisem przypominającego zaginionego w Inowrocławiu 19-latka.
– Człowiek ten stał nad brzegiem rzeki, wpatrywał się w wodę i zachowywał się dość niespokojnie – relacjonuje podinsp. Wioletta Dąbrowska. – Widząc to, jeden z policjantów natychmiast podbiegł do niego i chwycił go za rękę. Pozostali pomogli doprowadzić go do radiowozu.
Mężczyzna trafił do szpitala, jednak długo tam nie pozostał. Po kilkudziesięciu minutach ten sam patrol usłyszał kolejny komunikat o samowolnym oddaleniu się z placówki zdrowia nastolatka. Policjanci postanowili powrócić w okolice Wisły. Na poszukiwanego trafili w okolicach Portu Zimowego.
– Na widok policjantów zaczął uciekać i głośnymi okrzykami eksponować swoje zamiary – dodaje Dąbrowska. – Policjanci postanowili rozdzielić się. Jedni biegli wzdłuż ogrodzenia, aby uniemożliwić nastolatkowi przedostanie się w pobliże wody a kolejny z funkcjonariuszy prewencji pobiegł bezpośrednio za nim. W końcu mundurowym udało się go zatrzymać.
Mężczyzna ponownie trafił do szpitala pod opiekę specjalistów, którzy mają pomóc w zażegnaniu kryzysu.
