Za nami ósma kolejka w rozgrywkach Drużynowych Mistrzostw Regionu III i IV ligi. Dobrze spisali się reprezentanci klubu z Domu Harcerza. O wynikach i sprawach związanych z logistyką jak najszybciej będą chcieli zapomnieć przedstawiciele AZS-u UMK Toruń
Sytuacja w III lidze sprzyja emocjom. Ekipa UKS-u OPP Toruń walczy o medal dla naszego miasta, zaś AZS UMK chciało postawić kropkę nad „i” w rywalizacji o utrzymanie. Szczebel niżej sytuacja była dość podobna, z tymże torunianie musieli także liczyć na korzystny układ innych wyników.
Podium dla Torunia bardzo realne
W trzeciej lidze drużyna z Domu Harcerza miała proste zadanie do wykonania. Do Torunia przyjechał najsłabszy zespół rozgrywek – KSz Gambit Świecie. Cel był jeden – pewne zwycięstwo.
Rywale przyjechali bez swojego najlepszego zawodnika. Jedyna porażka przydarzyła się na ostatniej desce, a w najciekawszym pojedynku, dwóch zawodników o podobnej sile padł remis. Wynik meczu nie był jednak zagrożony i torunianie odnieśli planowe zwycięstwo.
Nieco gorzej poszło drużynie AZS-u UMK Toruń. Wyjazd do Szubina miał być okazją do zapewnienia sobie pozostania w III lidze. Rywale okazali się jednak skuteczniejsi.
Jak relacjonował nam Daniel Ludwiński – jego remis pozostawia mu lekkie uczucie niedosytu. Inicjatywa nie została wykorzystana i rywal zdołał wyrównać. Kluczowe okazały się partie z desek nr 3 i 4, gdzie skuteczniejsi byli rywale. Ostatecznie to oni triumfowali, ale nie przeszkodziło to w zrealizowaniu celu. Przy niekorzystnym wyniku ekipy ze Świecia – AZS z pewnością pozostanie w III lidze.
Klasyfikacja po ośmiu rundach napawa nas optymizmem. UKS OPP Toruń jest blisko medalu. W ostatniej rundzie mierzyć się będzie w derbach Torunia z AZS-em. Rywale z Włocławka z pewnością nie odpuszczą do samego końca, gdyż na ten moment przegrywają z klubem z Domu Harcerza jedynie małymi punktami.
Zwycięskie OPP, niespodziewane problemy AZS-u
11 marca druga drużyna AZS-u UMK Toruń miała w planach wyjazd do Tucholi, gdzie powinna się rozegrać kolejna batalia o utrzymanie w rozgrywkach. Niestety zawiódł…. samochód, którym nasi zawodnicy mieli się dostać na teren przeciwników. Mimo prób zorganizowania alternatywnego środka transportu, nie było szans na dotarcie na miejsce na czas. Rywale zostali o tym poinformowani, podobnie jak sędzia. Na ten moment jednak, w wynikach widnieje walkower na korzyść OSiR-u Tucholi, co wiąże się również ze stratą dwóch punktów (tak stanowią przepisy). Jakby złych informacji było mało, to AZS-owi grozi jeszcze odebranie punktów Aleksandry Staszewskiej, gdyż nie wypełniła ona minimum pięciu rozegranych gier, założonych w regulaminie. Jeśli Paweł Jaroch podtrzyma taki rezultat, wówczas spadek do V ligi będzie już pewny. Pozostaje czekać, co przyniosą kolejne dni.
Podobnych kłopotów nie ma OPP, które w niedziele odwiedził zespół MLKS-u Krajna Sępólno Krajeńskie. Spotkanie potoczyło się po myśli torunian.
Jedyną „połówkę” gościom udało się uzyskać w partii dwóch doświadczonych zawodników, z pierwszymi kategoriami. Poza tym mecz miał jednostronny przebieg.
UKS OPP II Toruń najpewniej skończy rozgrywki na czwartym miejscu. Niemal beznadziejna jest sytuacja AZS-u, który czeka na werdykt arbitra, związany z niefortunną sytuacją z 11 marca.
Ostatnia kolejka ligowych zmagań odbędzie się 25 marca w Szubinie.