Bartosz D. z Chełmży jest podejrzany o znęcanie się nad psem Fijo ze szczególnym okrucieństwem. Oskarżony twierdzi, że jest niewinny i podtrzymuje swoją wersję, że spadł na psa. Grozi mu do trzech lat więzienia
Rozpoczęło się przesłuchanie w sprawie, którą w ostatnich tygodniach żyje cała Polska. Bartosz D. przedstawił Prokuraturze Rejonowej Toruń – Wschód swoją wersję wydarzeń, która, oceniając obiektywnie brzmi dość nieprawdopodobnie. – Ja jestem niewinny! Udowodnię Wam to. Pozdrawiam rodzinę – rzucił do dziennikarzy, którzy licznie zgromadzili się przed przesłuchaniem.
Jak zatem miało dojść do zdarzenia? Według Bartosza D., był to nieszczęśliwy wypadek, który był spowodowany jego nietrzeźwością. Mieszkaniec Chełmży miał podobno spaść na psa, po czym zanieść go do kojca i spożywać dalej alkohol ze swoim szwagrem. Podejrzany podkreśla, że kocha zwierzęta.
Prokuratura niespecjalnie daje wiarę w przedstawioną wersję i złożyła wniosek do sądu o tymczasowe aresztowanie oskarżonego. Sąd ma 24 godziny na rozpatrzenie tego wniosku.
Do sprawy będziemy wracać.