Już tylko punkt straty do drugiej w tabeli rozgrywek Kotwicy Kołobrzeg i zarazem trzeciego Bałtyku Gdynia ma Elana Toruń. To za sprawą dzisiejszego zwycięstwa nad Polonią Środa Wielkopolska!
Zważywszy na ostatnie wyjazdowe porażki żółto-niebiescy nie mogli sobie pozwolić na kolejną wpadkę, która tylko oddaliłaby ich od rozpędzonego lidera z północnego Szczecina. Świt Skolwin odniósł dziś piętnaste zwycięstwo, odskakując czwartej w tabeli Elanie na pięć punktów. Powrót na szczyt będzie zatem niezwykle trudny.
W ramach 22. kolejki torunianie podejmowali dziś nieobliczalną Polonie Środę Wielkopolską, która jesienią potrafiła wydrzeć im jeden punkt. Pierwsza połowa minęła bez większej historii. Obie drużyny grały dość zachowawczo, bez nacisku na ofensywę. Jedyna godna odnotowania sytuacja zdarzyła się dopiero w doliczonym czasie gry. W pole karne wtargnął wówczas Daniel Kraska, którego przeciwnicy nie zdołali czysto zatrzymać. Sędzia podyktował zatem rzut karny, jaki wykorzystał Maciej Stafanowicz.
Elana podkręciła tempo w drugiej połowie, choć długo nie potrafiła udokumentować przewagi. Uaktywnił się Kordian Górka, a bramkę – tyle że z pozycji spalonego – zdobył wprowadzony na ostatnie 30 minut Mateusz Stąporski. Również dwóch innych zmienników tj. Daniel Ciechański i Mariusz Kryszak wnieśli sporo jakości do ataku. W końcówce obiecujący atak zainicjował Patryk Aleksandrowicz, kierując w wolną przestrzeń Górkę. Ten zszedł do środka i odegrał do Kryszaka, który umieścił piłkę w siatce. Chwilę później sędzia zakończył zawody.
Co ciekawe, trener Rafał Górak powrócił dziś do ustawienia 4-4-2. Jak przyznał, decyzję taką podjął 10 minut po ostatnim przegranym meczu z Bałtykiem Gdynia.
Elana Toruń – Polonia Środa Wielkopolska 2:0 (1:0)
(fot. Bartosz Tomczak/chillitorun.pl)