Złodzieje robią się coraz bardziej kreatywni. Wybijanie szyb w aucie, podrabianie kluczyków – te metody im już nie wystarczają. Na co wpadł 21-letni mieszkaniec Torunia? By ukraść pozostawiony na parkingu samochód użył… wózka widłowego! Został jednak nakryty na gorącym uczynku, gdy demontował koła w skradzionym aucie. Mężczyznę aresztowano i postawiono mu zarzut kradzieży auta. Grozi mu do 5 lat więzienia
Do zdarzenia doszło w piątek (31.07) w godzinach południowych. Do toruńskiej komendy zatelefonował mężczyzna, który powiedział, że odnalazł skradzione mu wcześniej auto. Jak twierdził poszkodowany – auto stało zaparkowane na jednym z parkingów przy ul. Wielki Rów, a znalazł je pomiędzy garażami na ul. Batorego. Przy samochodzie zastał mężczyznę, który odkręcał koła z jego samochodu. Na miejscu natychmiast pojawili się mundurowi i zatrzymali 21-letniego złodzieja. Jak się okazało, osobowe BMW było zepsute i od kilku miesięcy stało na parkingu przy ul. Wielki Rów, a właściciel planował je wkrótce naprawić. W piątek około południa przejeżdżał obok parkingu i zauważył brak samochodu w miejscu, gdzie wcześniej go pozostawił. Zaczął więc szukać swojego auta na własną rękę. Świadkowie zdarzenia zeznali, że tego samego dnia ktoś wywiózł ten samochód wózkiem widłowym.
– Tropy wiodły do oddalonego o kilkaset metrów parkingu na ul. Batorego. Tam pokrzywdzony zauważył swoje auto. BMW było zaparkowane pomiędzy garażami i kręcił się przy nim jakiś mężczyzna, który próbował odkręcić w nim koła – mówi sierż. szt. Wojciech Chrostowski z Komendy Miejskiej Policji w Toruniu.
Pokrzywdzony natychmiast zadzwonił po policję. Zatrzymany 21-letni mieszkaniec Torunia trafił prosto do policyjnej celi i już usłyszał zarzut kradzieży auta. Jak tłumaczył – wózek widłowy pożyczył od znajomego, a auto planował rozkręcić na części i sprzedać. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.