Toruń jako miasto na całym świecie słynie z wielu atrakcji turystycznych, zabytków czy także festiwali, rozsławiających i rozświetlających jego pozycję na mapie świata. Mimo swojej wszechstronności, nasze miasto posiada jeszcze jeden, bardzo wyjątkowy element, wokół którego -niczym Ziemia wokół Słońca – kręci się cała jego, bądź co bądź, słodko-gorzka historia
Toruńskie Pierniki to nie tylko przepyszne łakocie, które potrafią zaspokoić łakomstwo każdej osoby, niezależnie od wieku, ale także owoc ciężkiej pracy kilku pokoleń i tysięcy ludzi. To dzięki nim do dziś możemy zajadać się przepysznymi wypiekami naszej rodzimej fabryki, w której mieliśmy okazję zasmakować kawałka jego długiej, bo już ponad dwuipółwiecznej historii.
Na otwarcie wystawy „Z serca fabryki…” zaprosiło Muzeum Toruńskiego Piernika. To pierwsza tego typu ekspozycja z całego cyklu o dziejach przedstawiających losy fabryki pierników po przeniesieniu z siedziby przy ulicy Strumykowej (dzisiejsza siedziba Muzeum Toruńskiego Piernika), do fabryki przy ulicy Żółkiewskiego. Dzięki niej mieszkańcy Torunia, ale także przybywający turyści, mogą poznać toruński wypiek od czasu jego powstania, z uwzględnieniem także tej gorzkiej części jego historii oraz sprawdzić, jak daleki zasięg ma piernikowa sława.
Uroczystej ceremonii otwarcia wystawy towarzyszyli m.in. dyrektor Muzeum Okręgowego w Toruniu dr Marek Rubnikowicz, prezes Fabryki Cukierniczej Kopernik S.A. Przemysław Myśliwy oraz dr Aleksandra Kleśta-Nawrocka, autorka tej szczególnej ekspozycji.
– Ten rok jest wyjątkowy, jeśli chodzi o historię piernika i całej fabryki, które istnieją i funkcjonują już 255 lat – mówi prezes Przemysław Myśliwy, prezes Fabryki Cukierniczej Kopernik S.A. – Zależało mi na tym, aby pokazać dzieje fabryki, ze szczególnym wyróżnieniem okresu od 1939 roku. Przekonacie się Państwo, że „Kopernik” przechodził wtedy bardzo trudny czas. Po zakończeniu wojny większość posiadanej technologii uległo zniszczeniu lub wywiezieniu, ale dzięki ludziom, pracownikom fabryki,jej produkcja została w pełni reaktywowana, za co należy im się dozgonna wdzięczność – dodaje.
O historii toruńskiego piernika opowiadać można wiele i długo, ponieważ zdecydowanie jest z czego czerpać wiedzę. W obecnym roku nasz słodki wypiek może świętować już 255 lat swojego istnienia. To bez wątpienia imponujący wynik, jeśli bierzemy pod uwagę tradycję tego cukierniczego rzemiosła. Przez ten niekrótki okres toruński piernik przeżywał swoje wzloty, co owocowało pojawianiem się coraz większej przestrzeni produkcyjnej, ale także upadki, spowodowane m.in. II Wojną Światową, która spustoszyła doszczętnie posiadane dobra, zdewastowała infrastrukturę, a jej dziedzictwo i kunszt były wykorzystywane przez okupancki aparat propagandowy.
źródło: www.torun.pl