Klub długo zwlekał z oficjalnym przedstawieniem nowego trenera, a w mediach mnożyły się plotki, kto będzie zastępcą Elmedina Omanicia. Dziś już wiadomo, że to Anatolij Bujalski. Białoruski szkoleniowiec z przytupem zaczyna swoją pracę w Enerdze Toruń i podkreśla, że zespół tworzony jest pod konkretny cel – awans do Euroligi.
Nazwisko nowego trenera Energi jest bardzo dobrze znane w świecie basketu. To aktualny trener reprezentacji Białorusi, z którą na niedawno zakończonym Eurobaskecie zdobył czwarte miejsce. Białorusin to też wieloletni selekcjoner rosyjskich klubów, z którymi odnosił wiele sukcesów.
– Chciałem wrócić do Polski, bo mam z tym krajem wiele przyjemnych wspomnień – powiedział po konferencji Bujalski. – Pracowałem tu pięć lat, kocham ten kraj. Trochę zapomniałem języka, ale już sobie przypominam. Prawie piętnaście lat temu w Olsztynie, czyli dosyć niedaleko, urodziła się moja córka, dlatego przywiodło mnie tu wspomnienie. Tutejszy klub bardzo dobrze pracuje z młodzieżą. To ważne, bo praca z młodymi daje dobry wynik. Myślę, że to też główny powód dlaczego wybrałem Energę.
Póki co Bujalski nie ma jeszcze do dyspozycji wszystkich zawodniczek, dlatego prowadzi zajęcia z tymi, które są na miejscu. Jedną z nich jest Paulina Misiek, ale w tym przypadku ciężko jest mówić o całkowitej dyspozycji zawodniczki.
– Podczas treningu poślizgnęłam się, upadłam i pękła mi kość w przedramieniu. Na razie prognoza jest taka, że dwa tygodnie muszę chodzić w gipsie, a potem zobaczymy – mówi Misiek.
Pechowa koszykarka wraca do Torunia po dwuletniej przerwie. Ostatni raz zagrała w barwach Energi w sezonie 2012/2013. W międzyczasie była zawodniczką CCC Polkowice i MKK Siedlce.
– Jest mi bardzo miło, że mogę wrócić na stare śmieci, ponieważ dobrze wspominam pobyt w Toruniu – zapewniała na konferencji nowa zawodniczka Bujalskiego. – Mam nadzieję, że cel, który został nam postawiony zostanie osiągnięty dzięki ciężkiej. Niestety, ja zaczęłam źle – od kontuzji – i w okresie przygotowawczym biorę, po konsultacji z trenerem, udział w treningach. Mam nadzieję, że wydolnościowo będę przygotowana do sezonu, a po zdjęciu gipsu i rehabilitacji mam nadzieję, że będę mogła uczestniczyć w treningach z resztą zespołu.
Dla Białorusina sprawą priorytetową jest odpowiednia relacja klubu z młodymi koszykarkami. Zresztą jak sam wcześniej powiedział – dobra praca Energi z młodzieżą przywiodła go do Torunia. Młode koszykarki odnoszą ostatnimi czasy wiele sukcesów, notując tym samym przełomowe momenty w swoich karierach. Być może będą stanowiły niedługo trzon kadry Katarzynek.