Sytuacja staje się coraz bardziej dramatyczna. Ponad połowa garnizonu Komendy Miejskiej Policji w Toruniu wzięła zwolnienia
Na terenie podlegającym toruńskiej policji L4 wzięło już ponad 300 funkcjonariuszy, a to jeszcze nie koniec! Ogromne braki kadrowe odczuwalne są głownie na Rubinkowie, Podgórzu i w Dobrzejewicach. Policja stara się uzupełnić luki i w miarę możliwości wypełniać obowiązki.
Sytuacja jest bardzo trudna, jednak żaden z komisariatów nie został zamknięty. Coraz ciężej jednak o regularne patrole drogówki i szybkie interwencje. Brakuje też dzielnicowych i prewencyjnych. Odwoływane są również rozprawy sądowe – nie ma bowiem komu konwojować więźniów.
Ogólnopolski protest rozpoczął się w lipcu, odkąd mundurowi zamiast wystawiania mandatów ograniczali się do upomnień. W październiku zorganizowali demonstrację w Warszawie, a przed Świętem Niepodległości coraz więcej bierze zwolnienia.
Policyjny związek zawodowy żąda spełnienia sześciu postulatów – podwyżki o 650 zł, emerytury po 15 latach służby, odmrożenie waloryzacji pensji, jednakowe uprawnienia emerytalne, a więc także dla zatrudnionych po 1999 roku, wynagrodzenie za nadgodziny i służbę w dni wolne, pełna wypłata za czas zwolnienia lekarskiego do 30 dni.
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji zatwierdziło dwa ostatnie postulaty. Zgodziło się też na podwyżki, ale w wysokości 309 zł od stycznia i 253 zł od lipca. Emeryturę zaproponowało po 25 roku służby, ale bez wymogu ukończenia 55 lat.