Rafał Górak: po tym meczu mam mały niesmak

0
1165
ptr

W sobotę w Łodzi rozegrano hitowe spotkanie pomiędzy Widzewem a Elaną. Obie drużyny walczą w tym sezonie o awans do I ligi i dwukrotnie podzieliły się punktami. W weekend, w przeciwieństwie do spotkania w Grodzie Kopernika, padł bramkowy remis – 1:1

Kibice obu drużyn od wielu dni czekali na to spotkanie. Niech najlepszym dowodem na to będzie frekwencja podczas sobotniego meczu. Na trybunach Stadionu Miejskiego przy Al. Piłsudskiego w sobotni wieczór zasiadła rekordowa liczba widzów – 17 979. W dużym stopniu przyczynili się do tego kibice Elany Toruń. Sektor żółto-niebieskich był tego dnia wypełniony po brzegi.

ptr
Sektor kibiców Elany Toruń (fot. Maciej Gorczyński/chillitorun.pl)

Z samego przebiegu spotkania na pewno można być bardziej zadowolonym w porównaniu do tego co widzieliśmy we wrześniu w Toruniu. Wtedy po bezbarwnej grze z obu stron padł bezbramkowy remis. Tym razem zarówno Widzew, jak i Elana stworzyli sobie liczne sytuacje do zdobycia bramek, ale piłka w siatce zatrzepotała tylko dwukrotnie. Raz po strzale Krzysztofa Wołkowicza, a następnie po uderzeniu Daniela Tanżyny.

 – Złożyłem gratulacje swojemu zespołowi za podjętą walkę i nie odpuszczanie nawet na metr – powiedział po spotkaniu szkoleniowiec Elany, Rafał Górak. – Może nie byliśmy świadkami jakiegoś piorunującego widowiska, natomiast mam mały niesmak, bo gdy w takim meczu i miejscu się prowadzi, to ma się ochotę żeby być w pełni szczęśliwym. Ten punkt jednak szanujemy, jest on niezwykle cenny. Uważnie przyjrzeliśmy się grze Widzewa i dziś udało nam się dużo rzeczy zneutralizować, a momentami udało się narzucić coś swojego. Na pewno na dużo Widzewowi nie pozwoliliśmy.

Nie jest tajemnicą, że celem stawianym przez klub na obecny sezon było spokojne utrzymanie w lidze. Wszystko potoczyło się jednak w takim kierunku, że dziś Elana walczy o awans na zaplecze Ekstraklasy. Jak zatem wyglądają bieżące plany Elany?

Liga rozwija się tak jak rozwija – kontynuuje trener żółto-niebieskich. – Mamy nadzieję, że będziemy do końca w tej grze. Czas jednak na wygrywanie, aby te marzenia które się wykluły w trakcie przebiegu sezonu, stały się realne. Jeżeli chcemy je spełnić to kolejne mecze musimy wygrywać.

W spotkaniu po raz pierwszy w barwach Elany wystąpił nowy nabytek klubu – Jon Errasti Zabaleta. Były piłkarz Eibaru czy Spezi Calcio na murawie spędził 66 minut i trzeba przyznać, że był to udany debiut Hiszpana. Defensywny pomocnik zanotował kilka udanych przechwytów i wprowadzał sporo spokoju w drugiej linii Elany. Zawodnika chwalił również trener żółto-niebieskich.

Jon to zawodnik na pewno bardzo dobrze ustawiający się, mądry, czuje grę, wtapia się w klimat. Widać, że pewne deficyty jeżeli chodzi o regularną grę są, ale zawodnik ma tak potężne CV, że kolejne tygodnie przepracowane z zespołem tylko mu pomogą i będziemy mieć mocnego zawodnika na pozycji nr 6 – zakończył Rafał Górak.

Po sobotnim spotkaniu Elana zajmuje 4. miejsce w ligowej tabeli ze stratą 6 punktów do liderującego Radomiaka Radom i 2 punktów do będącej oczko wyżej od torunian Olimpii Grudziądz. Przypomnijmy, że awans do I ligi wywalczą 3 najlepsze drużyny. Kolejny mecz żółto-niebiescy rozegrają na własnym terenie z Błękitnymi Stargard. Spotkanie zaplanowano na niedzielę, 31 marca o godz. 15:00.