Jeszcze dwa lata temu obie ekipy walczyły o złoto. Dziś Polski Cukier Toruń i Stelmet Zielona Góra mierzą się w półfinale. W pierwszym starciu triumfowały Twarde Pierniki!
Niemal cały mecz podopieczni Dejana Mihevca mieli pod kontrolą. Zielono-górzanie nawiązali walkę dopiero w ostatniej kwarcie, ale i wtedy gospodarze zachowali zimną krew. Polski Cukier pokazał dziś prawdziwy team spirit, choć na szczególną pochwałę zasługują Robert Lowery (20 pkt) czy sprowadzony do Torunia właśnie z Zielonej Góry Karol Gruszecki (18 pkt).
Chyba nie wielu spodziewało się tak efektownego początku w wykonaniu Twardych Pierników, tym bardziej że pierwsze minuty zwiastowały dość wyrównaną batalię. Po trójce Gruszeckiego Polski Cukier rozpoczął jednak prawdziwy pogrom, szybko osiągając ponad dwudziestopunktową przewagę! Goście prezentowali fatalną skuteczność w rzutach z dystansu i mieli spore braki w obronie. Nie lepiej wyglądała gra pod koszem, choć w odrabianiu strat dużą rolę odegrały dwutakty Željko Šakića. Zatrzymać rozpędzonych torunian było piekielnie trudno. Znakomite dwie kwarty rzutem za trzy spuentował Lowery. Do szatni gospodarze schodzili z wynikiem 50:31!
Po przerwie torunianie zdjęli nieco nogę z gazu, choć – co najważniejsze – dotrzymywali tempa Stelmetowi, który nie miał dziś wielu argumentów na toruńską defensywę. Mimo to po raz pierwszy wygrał kwartę, ale raptem czterema punktami. Zielono-górzanie podkręcili tempo dopiero w decydującej partii, zmniejszając straty do nawet ośmiu punktów. Ważną trójką torunian pobudził wówczas Damian Kulig. Gospodarze obronili przewagę i ostatecznie triumfowali 88:77!
– Bardzo dobrze weszliśmy w ten mecz. Graliśmy świetnie i w obronie i w ataku. Funkcjonowało to naprawdę dobrze, czym pewnie zaskoczyliśmy Stelmet – powiedział Łukasz Wiśniewski. – Druga połowa nie poszła po naszej myśli, zwłaszcza zbiórki. Suma summarum odnieśliśmy pewne zwycięstwo, ale walka jeszcze się nie skończyła. Teraz musimy się przygotować na niedzielę, zespół z Zielonej Góry na pewno będzie chciał się odegrać.
Na awans do finału Polski Cukier potrzebuje jeszcze dwóch zwycięstw. Kolejny mecz już w tę niedzielę w Arenie Toruń o 18:30. Z racji wyższej lokaty w ligowej tabeli po rundzie zasadniczej torunianie mają przewagę własnego parkietu.
– Gra przed własną publicznością to zawsze duży atut. Wychodząc na własny parkiet, trzeba jednak jeszcze coś pokazać. W niedzielę musimy zagrać z jeszcze większą agresją i energią, a przede wszystkim grać lepiej w zbiórce tak jak dziś w pierwszej połowie. Plan jest taki, by wygrać dwa mecze u siebie. 50 procent udało się zrealizować, następny mecz na pewno będzie trudniejszy – dodaje Wiśniewski.
W drugim półfinale walczy Anwil Włocławek z Arką Gdynia. W pierwszej konfrontacji triumfowała ekipa z trójmiasta.
Polski Cukier Toruń – Stelmet Zielona Góra 88:77 (31:15, 19:16, 20:24, 18:22)