Co kilka sezonów w żużlu dochodzi do wielkich tragedii. Pamiętamy jak kilka lat temu Rafał Dobrucki łamał kręgosłup na torze, śmiertelny wypadek Lee Richardsona czy wybuch silnika Mitji Ducha, w skutek którego żużlowiec stracił życie. Czarny sport ponownie zebrał swoje żniwo – Darcy Ward kończy karierę w najgorszy możliwy sposób
W niedzielne popołudnie SPAR Falubaz Zielona Góra podejmował u siebie drużynę MRGARDEN GKM Grudziądz. W piętnastej gonitwie tego spotkania doszło do poważnego wypadku z udziałem Darcy’ego Warda. Australijczyk przy ataku na pierwsza pozycję, której bronił Artiom Łaguta, wpadł w koleinę i zahaczył o tylne koło Rosjanina. Ward upadł na tor, przekoziołkował po nim parę razy i uderzył plecami w bandę na prostej. Do Australijczyka od razu wybiegli lekarze i wyjechała karetka pogotowia. Ward został od razu zawieziony do zielonogórskiego szpitala, gdzie zdiagnozowano u niego przerwanie rdzenia kręgosłupa i od razu operowano.
Tragedia, po prostu brak słów – powiedział w Magazynie Ekstraligi w nSport Jacek Frątczak, menedżer zielonogórskiego klubu.– Prośba do wszystkich wierzących osób: módlcie się o jego zdrowie. To są rzeczy dość intymne i nie chciałbym mówić o tym wszystkim na forum. Po upadku Darcy był przytomny, komunikował się. W tej chwili kontakt jest utrudniony ze względu na podane mu silne leki przeciwbólowe. Operacja potrwa pewnie dobre kilka godzin
O godzinie 13:00 w siedzibie zielonogórskiego klubu odbył się briefing prasowy, na którym Robert Zapotoczny – doktor SPAR Falubazu poinformował o stanie zdrowia Darcy’ego Warda.
– Stan pacjenta jest stabilny – powiedział Zapotoczny. – Oddycha samodzielnie, jest przytomny, odpowiada na pytania i wykonuje proste polecenia. Na dziś można przekazać tylko te informacje, chodzi o tajemnicę lekarską. W medycynie nie istnieją terminy „zawsze” i „nigdy”. Zawsze trzeba mieć nadzieję. Medycyna dokonuje postępów, jeśli chodzi o materiały medyczne. Sprawa jest w toku i teraz trudno wyrokować, w którym kierunku wszystko będzie zmierzało.
Środowisko żużlowe jest wstrząśnięte tragedią Warda. Co i rusz na portalach społecznościowych można natknąć się na posty,w których żużlowcy i działacze wspierają Australijczyka. Prezentujemy kilka z nich:
— Chris Holder (@Chris_Holder23) sierpień 23, 2015
Hearing horrible things about Darcys accident tonight. Really hope it’s not as bad as they say. We are praying for you and wish you the best
— Niels Kr. Iversen (@doniversen) sierpień 23, 2015
TAKE CARE MATE…
— Zengiracing 9⃣ (@ZengiRacing) sierpień 23, 2015
Thoughts & prayers are with @D_Dublu_racing & his family tonight. Hope the Drs can work their magic #prayforDarcy
— Chris Harris #37 (@BomberHarris37) sierpień 23, 2015
Trudno znaleźć odpowiednie słowa w obliczu tak wielkiej tragedii młodego zawodnika. Trzeba ufać twierdzeniom doktora Zapotocznego, że zawsze jest nadzieja. Darcy Ward staje na starcie najtrudniejszego wyścigu w swoim życiu i, jak pokazuje taka sama historia Krzysztofa Cegielskiego, jest w stanie go wygrać. Nam pozostaje tylko trzymać kciuki.