W Radysach znajduje się jedno z największych prywatnych schronisk w Polsce, które od lat zbiera niechlubne opinie. W końcu za znęcanie się nad zwierzętami jego właściciel wraz z synem trafili do aresztu. Obecnie trwa ogólnopolska akcja ratowania przetrzymywanych tam zwierzaków, w którą włączyło się toruńskie schronisko!
Po licznych sygnałach na terenie schroniska w końcu pojawiła się policja, prokuratura, a także przedstawiciele organizacji od ochrony praw zwierząt. Sprawą zajęła się Prokuratura Rejonowa Olsztyn-Północ, badając m.in. rzetelność kontroli nadzoru weterynaryjnego nad schroniskiem w Radysach. Jego właściciel wraz z synem trafił do aresztu. Okazuje się, że mężczyzna znęcał się nad zwierzętami, nie zapewniając im opieki weterynaryjnej, a także odpowiednich warunków bytowych. W czerwcowej akcji policji na terenie schroniska znaleziono 10 nieżywych psów, a także 70 wymagających leczenia. Śmiertelnych przypadków w 2020 i poprzednich latach miało być jednak zdecydowanie więcej…
W Radysach przebywa ponad dwa tysiące psów. Obecnie trwa ogólnopolska akcja ratowania zwierzaków, w którą angażuje się kilkudziesięciu wolontariuszy, fundacje, schroniska i mnóstwo darczyńców. W ramach zbiórki prowadzonej przez Stowarzyszenie Pogotowie dla Zwierząt zebrano jak dotąd ponad 1,4 mln zł. Środki te zostaną przeznaczone na pokrycie kosztów obsługi weterynaryjnej i leczenia psów ze schroniska w Radysach.
Z kolei fundacja „Najlepszy przyjaciel”, która na co dzień wspiera toruńskie schronisko, zapewni zwierzętom wyżywienie, a wolontariusze zajmą się ich socjalizacją, jak i szukaniem nowych domów. Wsparcie zadeklarowało także środowisko pro zwierzęce z Torunia i okolic.
W tę sprawę zaangażowało się także toruńskie schronisko, które w porozumieniu z Gminą Miasta Toruń wyraziło chęć przyjęcia zwierząt. W ten sposób do placówki przy ul. Przybyszewskiego trafi 20 psów. Aktualnie w toruńskim Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt przebywa ok. 140 psów na 400 miejsc.